Pius II 

 

Eneasz Piccolomini sprawował pontyfikat w latach 1458-1464 jako papież Pius II. Pomimo że obrane przez niego imię wywodzi się od łacińskiego słowa oznaczającego ,,pobożny”, ,,cnotliwy”, to Eneasz przed wstąpieniem na tron Piotrowy nie był ani pobożny, ani tym bardziej cnotliwy. Zanim rozpoczął karierę kapłańską zdobył niejedno niewieście serce, a nabyte doświadczenie w sztuce ars amandi wykorzystywał później do tworzenia licznych erotyków, perwersyjnych poematów i romansów.

 

Papież od urodzenia

Matka Eneasza, jeszcze przed jego narodzinami, miała sen, w którym ujrzała swego syna w Rzymie, odzianego w papieskie szaty. Dla prostej kobiety przesłanie nocnego widziadła było oczywiste – jej syn zostanie papieżem! Nie miała co do tego żadnych wątpliwości i wraz z chwilą, kiedy Eneasz zaczął pojmować, co się do niego mówi, nieustannie powtarzała mu, że czeka go świetlana przyszłość w roli przywódcy całego zachodniego chrześcijaństwa. Nic dziwnego, że w końcu chłopiec począł zachowywać się tak, jakby już dzierżył władzę nad Kościołem. Chwalił się przed rówieśnikami, że kiedyś będzie papieżem, dumnie rozsiadał się na pniu drzewa, który idealnie imitował papieski tron, a koledzy wkładali mu na głowę tiarę wykonaną z liści winorośli.

Autor literatury erotycznej

Na jakiś czas Eneasz odłożył na bok zabawę w papieża i rozpoczął studia na sieneńskim uniwersytecie, gdzie jednym z jego wykładowców był Bernard ze Sieny, późniejszy święty. Postać bogobojnego męża tak bardzo zafascynowała młodzieńca, że przez krótki okres Eneasz zamierzał wstąpić do klasztoru. Szybko zrezygnował z tych planów, ponieważ studenckie życie okazało się o wiele bardziej pasjonujące. W połowie lat XX Piccolomini wyjechał do Florencji, gdzie studiował nauki klasyczne, poezję i prawo. Na nauce się jednak nie skończyło, ponieważ młody żak zaczął wypełniać sobie przerwy pomiędzy zajęciami coraz częstszymi flirtami i przelotnymi romansami. Z czasem zyskał sobie reputację wytrawnego amanta i doczekał się kilku nieślubnych dzieci. Po zakończeniu studiów poświęcił się karierze dyplomatycznej, ale to nie ona rozsławiła imię Piccolominiego. Jak przystało na wykształconego człowieka renesansu, Eneasz w wolnych chwilach przyczyniał się do rozwoju kultury. Dziedziną sztuki, którą szczególnie sobie upodobał była literatura. Eneasz pisał o tym, co było mu najbardziej znane, czyli o własnych doświadczeniach miłosnych. Jego utwory były śmiałe w przekazie, zmysłowe, niektóre nawet wulgarne. Oprócz erotyków tworzył także powieści. Do najbardziej znanych dzieł Eneasza należy romans zatytułowany ,,Opowieść o dwojgu kochankach”, którego fabuła koncentruje się wokół dwojga tytułowych bohaterów bezustannie oddających się cielesnym uciechom. Takiej prozy z pewnością nie powstydziłby się sam markiz de Sade, ale kiedy Piccolomini zostanie papieżem nie będzie dumny ze swoich dzieł i wyda zakaz ich publikacji.

Cudowna przemiana

Zanim Eneasz stanął na czele Kościoła katolickiego, zapadł na bliżej niezidentyfikowaną chorobę, która całkowicie pozbawiła go ochoty do swawolenia. Nie wiadomo, czy dopadła go impotencja, czy też jego metamorfoza miała podłoże wyłącznie psychiczne, ale pewnym jest, że Eneasz, po przebytej rekonwalescencji, przestał trawić czas na hulanki i zaczął wypełniać go modlitwą oraz nabożną lekturą. W końcu przyjął święcenia kapłańskie, a w wyniku konklawe trwającego w dniach 16-19 sierpnia 1458 roku został wybrany na papieża. Z wiekiem Jego Świątobliwość nabrał szczególnej awersji do płci pięknej. Na prośbę ubiegającego się o dyspensę od celibatu księdza, miał odpowiedzieć: ,,Kiedy widzisz kobietę, pamiętaj, że to diabeł. Ona jest swoistym piekłem”. Oczywiście zachowanie Ojca Świętego przyczyniło się do powstania wielu plotek na temat jego życia seksualnego. Mówiono, że mizoginiczne poglądy papieża są jedynie przykrywką dla rozpusty, której oddaje się pod osłoną nocy. Twierdzono też, że Pius, pomstując na kobiety, daje w ten sposób ujście frustracji wynikającej z własnej impotencji. Podobno sam kiedyś stwierdził z głębokim żalem: ,,Żadnej kobiecie nie mogę służyć do rozkoszy i żadna mnie”.

Marzenie o krucjacie

Pius przez cały swój pontyfikat marzył o antytureckiej wyprawie krzyżowej. Chciał przekonać samego sułtana do zmiany wyznania, ale jego starania spełzły na niczym, podobnie jak w przypadku krucjaty. Pius zamierzał stanąć na jej czele, ale niestety, był on jednym chętnym do walki. Informacja o tym, że nikt nie chce wziąć w niej udziału tak bardzo wstrząsnęła papieżem, że biedak rozchorował się i zmarł. W chwili śmierci miał 59 lat.

O Autorze

HISTORIA

Studiuje filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim, choć z ochotą podjęłaby też studia na kierunkach takich, jak historia czy historia sztuki. Wielbicielka prozy psychologicznej, obyczajowej i historycznej. Amatorka muzyki - tej, która potrafi wzruszyć do łez i pobudzić wyobraźnię. Fanka filmów z udziałem Kate Winslet, Cate Blanchett i Geoffreya Rusha. Ciągle dokądś goni i wiecznie brakuje jej czasu, ale kiedy uda jej się zatrzymać, choć na chwilę, wtedy czyta, pisze lub pije herbatę w towarzystwie babci.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany