W świątecznej bieganinie, zatrzymaj się na chwilę. Przeczytaj ten krótki wywiad z Dawidem Czupryńskim – zdolnym aktorem MŁODEGO POKOLENIA, serialowym BRUNO z „Na Wspólnej”. Co sądzi o kobietach tak naprawdę… I jak spędza święta?

Dawid, co najbardziej pociąga Cię w kobietach?

Nie ma takiej jednej cechy, która elektryzuje mnie w kobietach. Każda ma to coś, co jest głębiej nieokreślone i jest tzw. chemią. Na pewno uwielbiam u kobiet inteligencję, poczucie humoru. Uwielbiam kobiety za całokształt, za to jak się zachowują. W drugą stronę, jeśli nie czuję „tego czegoś” i nie mam wspólnego flow to lubię tę osobę, ale nigdy nic więcej nie będzie między nami.

Jesteś dżentelmenem?

Oczywiście. Tak wychowała mnie mama. Kobieta jest zawsze dla mnie tym motylem, którym trzeba się opiekować i uważać, aby przypadkiem nie urwać mu skrzydełka. Jeśli chodzi o to jak zachowuję się w stosunku do kobiet, to przepuszczam je w drzwiach, ustępuję miejsca w tramwaju i autobusie. Staram się być szarmancki. Kobieta jest nietykalna. Potępiam facetów, którzy podnoszą ręce na kobiety. Myślę, że gdybym był świadkiem takiej sytuacji na pewno bym interweniował.

Kobiecy ideał…

Nie mam ideału kobiety. Tu cały czas chodzi się o tę chemię. Albo kobieta ma coś elektryzującego, co pociąga faceta, albo też nie. Nie ma idealnych osób i to się tyczy zarówno mężczyzn jak i kobiet, a my faceci kochamy kobiety za to, jakie są.

W czym Twoim zdaniem tkwi siła kobiet? Czy w dzisiejszych czasach kobiety potrzebują Was mężczyzn?

Obecnie kobiety są na tyle samowystarczalne, że część z nich twierdzi, że nie potrzebuje facetów. Ja uważam zupełnie inaczej. Nie możemy żyć bez siebie. Potrzebujemy się wzajemnie, by zaludniać ten kontynent! A tak prosto i logicznie, jeśli chodzi o role: Po prostu facet ogarnia usterki w domu i zarabia kasę. Cudownie jest kiedy kobieta ładnie wygląda, uśmiecha się i czasem coś ugotuje. Nie chcę oczywiście spłycać tego, że powinna być od gotowania i wychowywania dzieci. Najważniejsza jest współpraca i zrozumienie miedzy partnerami.

Twoim zdaniem bycie dżentelmenem jest passe czy nie?

Podobno dziś dżentelmenów trzeba ze świecą szukać.  Dla mnie nie jest passe. Mam traktować dziewczynę jak kumpla, który jak mnie wkurzy to mu przywalę? Nie zgadzam się z tym. Facet powinien wiedzieć jak traktować kobiety.

Masz ulubioną kobiecą aktorkę?

Penelope Cruz!  Z Polskich aktorek – Krystyna Janda.

Wspominałeś o mamie, która nauczyła Cię być dżentelmenem. Czy zawsze była dla Ciebie ważną postacią w życiu?

Z mamą miałem najlepsze stosunki. Ona mnie broniła, przekabacała ojca, kiedy na coś nie wyrażał zgody. Zawsze była dla mnie ciepła i kochana. Wolała sobie czegoś odmówić, a dać dziecku. To samo widzę teraz u mojego brata, który jest ode mnie młodszy o 12 lat.

zdj. Prywatne archiwum Dawida

Pamiętasz może, co zaprzątało Twoją głowę w dzieciństwie?

Od dziecka uwielbiałem majsterkować. Wszystkie swoje zabawki rozbierałem na czynniki pierwsze. Im więcej miało coś części tym lepiej, bo więcej było zabawy. Oczywiście później sztuką było coś złożyć. Zazwyczaj mi wszystko działało, choć zastanawiałem się, czemu np. rozjeżdżają mi się koła…

Mam jeszcze parę pytań dotyczących Twojej aktorskiej kariery. Pamiętasz swój pierwszy występ?

To było w szkole średniej. Chodziłem do liceum, którego patronem był Mikołaj Kopernik. Podczas apelu miałem przyjemność wcielenia się w tę postać. To był mój pierwszy występ przed szerszą publicznością. Chwila! Pamiętam, że miałem jeszcze jeden występ w podstawówce, wówczas byłem listonoszem i wręczałem listy. Absurdalna sytuacja…. miałem wyglądać jak on. Dlatego dostałem oryginalną torbę i czapkę, jaką zwykli nosić listonosze i wszystko było za duże, wyglądałem trochę pokracznie…

Prawdziwą popularność przyniósł Ci tvnowski serial Na Wspólnej, jak mogę się domyślać role Bruna zawdzięczasz castingowi. Lubisz konkurować z innymi?

Całe życie tak naprawdę z kimś konkurujemy. Od małego. Świadomie to robimy. Za każdym razem jest jakaś rywalizacja, choćby podczas spektakli, które gram. Na przykład taka sytuacja… Często do teatru przychodzi młodzież, pośród której znajdzie się czarna owca, która będzie się popisywała przed innymi, jaka to ona jest odważna, bo potrafi się wychylić w trakcie spektaklu i coś dopowiedzieć… To jest oczywiście błazenada i dziecięca głupota, ale tego człowiek nie traci nawet, kiedy jest dorosły… Wracając do pytania… lubię konkurować. To dowartościowuje człowieka, kiedy w castingu udaje mu się pokonać resztę osób, czy to w zdawaniu do szkoły teatralnej czy później w wygrywaniu poszczególnych castingów do produkcji.

Twój bohater Bruno chyba już nie ma problemów z kobietami?

Chyba już pokonał samego siebie. Obecnie jest w związku, i jest mu dobrze. Udało mu się stawić czoła jego największej wadzie, chociaż nie wiem czy można to nazywać wadą. Po prostu tacy są niektórzy faceci – nie mają śmiałości w kontaktach z kobietami.

Co daje aktorowi, oprócz popularności, gra w serialu?

Jest to doświadczenie. Dla nas każdy krok na planie, na scenie jest ważny. Wpływa na nas. Czegoś się uczymy. Później możemy obejrzeć odcinek i wyciągnąć wnioski.

Popularność może być magnesem do zaznajomienia się fanów z kulturą wyższą. Jak jest z Twoimi fankami? Spotykasz je czasem w teatrze?

Ciężko mi jest odpowiedzieć. Wchodzę do teatru i wychodzę bocznym wejściem. Jestem za kulisami. Kiedy opuszczam teatr, tych ludzi już nie ma. Jeśli jednak zdarzy mi się szybko uwinąć, to czasem jestem proszony o zdjęcie, i to jest bardzo miłe. Jeśli to są moi fani, to mnie cieszy. W zasadzie z fanami spotykam się na Facebooku i Instagramie, gdzie często dziękują za spektakl.

Ty chyba z popularnością nie masz problemu. Obserwuję Twój Instagram i widzę, że potrafisz wejść w kontakt z fankami.

Staram się być sobą i nie traktuję tego, jako popularność. Jeśli ludzie chcą mieć kontakt ze swoimi ulubionymi aktorami to, dlaczego mam im tego nie dać, skoro mnie to nic nie kosztuje i mogę odpisać na komentarz czy też prywatną wiadomość, to to robię.

W jakich teatrach można Cię teraz zobaczyć?

Tutaj, w Teatrze Kamienica, w Teatrze Hugonówka, a po Nowym Roku w Teatrze Capitol.

No i Święta. Ostatnie pytanie. Jakie tradycje świąteczne przewodziły, przewodzą w Twoim rodzinnym domu?

Pochodzę z rodziny katolickiej, toteż mama stara się, aby było dwanaście dań. Klasyczne posiłki, które są na stole wigilijnym: barszcz czerwony, ryba, kutia i tak dalej. Oczywiście choinka i prezenty. Obecnie bardziej lubię dawać prezenty niż je dostawać. Należę do klasycznej rodziny i te tradycje są pogłębiane. Pasterka, sianko pod obrus… Nie mamy zwierząt, więc nie karmimy ich, by przemówiły.

 

Chciałbym życzyć Wszystkim zdrowych, rodzinnych świąt, żeby nadchodzący rok był lepszy od mijającego. Abyśmy go przeżyli pod płaszczem miłości i wspólnej dobroci, i żebyśmy umieli odwzajemniać dobro.

Dziękuję w imieniu tebaby.pl

Dzięki!

 

Z Dawidem Czupryńskim rozmawiała Ewelina Kowalczyk.

Instagram i Facebook Dawida Czupryńskiego. Koniecznie obserwujcie tego wyjątkowego faceta!

zdj. Ewelina i Dawid

Ewelina Kowalczyk:

https://web.facebook.com/salonkultury.ekowalczyk/

 http://salonkultury.blogspot.com/

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany