Z cyklu: ZWYKLI – NIEZWYKLI

 

Kasiu, co to właściwie sutasz?

Właśnie to pytanie zadawane jest mi najczęściej. Wielu osobom wydaje się, że sutasz to nazwa gotowych już wyrobów. Wielu rękodzielników zajmujących się tą techniką, dla uproszczenia również tak to nazywa. Prawda jest jednak nieco inna. Sutasz to po prostu sznurek pleciony z nitek na kształt kłosa, z którego robi się biżuterię. A gotowe już wyroby to prace wykonane haftem sutaszowym.

fot. Archiwum prywatne

 

Skąd pomysł na zajęcie się tym? Czym zajmowałaś się przed tym?

Pierwszy raz spotkałam się z haftem sutaszowym w 2012 roku. Wtedy jeszcze nie sądziłam, że będę zajmowała się czymś takim. Pierwsze wyroby jakie miałam w rękach były autorstwa mojej mamy i to właśnie ona wtajemniczyła mnie w tę technikę. Niestety w tamtym czasie nie było zbyt wiele tutoriali. Rządna wiedzy przeglądałam wszystkie możliwe blogi, filmy i strony internetowe. Poświęciłam wiele godzin ćwiczeń, połamanych igieł i pokłutych palców, aby dojść do wprawy. Od zawsze miałam pewnego rodzaju zdolności manualne. Przed wyrabianiem biżuterii zajmowałam się rysowaniem i malowaniem portretów. Było to równie inspirujące i ciekawe zajęcie jak tworzenie biżuterii.

fot.Archiwum prywatne

Co Ci to daje sutasz?

Nie tylko muzyka koi obyczaje, ale również każdego rodzaju sztuka i prace manualne. Przy pracy nad biżuterią po prostu wyciszam się. Jestem daleko od codzienności, ciągłej gonitwy i hałasów. I właśnie to daje mi tworzenie – równowagę i harmonię. Odpoczywam pracując. To coś wspaniałego. Każdy dąży do tego, aby robić to co kocha.

 

Czy zarabiasz na tym, czy to tylko hobby? A może pasja ?

Większość  czasu zajmują mi dzieci oraz dom. To właśnie im poświęcam maksimum siebie. Jestem przekonana, że gdybym mogła przeznaczyć 8 godzin dziennie na tworzenie to na pewno byłaby to moja praca zawodowa. Póki co mogę to nazwać zaawansowanym hobby. Na pewno za jakiś czas to się zmieni, dzieciaki urosną, a ja będę mogła bardziej realizować się w tym co lubię.

 

A co w tym lubisz najbardziej?

Sutasz daje wiele możliwości. Zarówno pod względem kolorystycznym (ponieważ posiada bardzo szeroką paletę barw) jak i gabarytowym. Dzięki temu można tworzyć wielkie, a przy tym bardzo lekkie i wielobarwne formy lub maleńkie i skromne ozdoby. To właśnie kocham najbardziej – różnorodność.

fot. Archiwum prywatne

 

Czy chodzisz w zwykłej biżuterii? Czy tylko w tym co zrobisz?

Moja biżuteria to raczej wielobarwne ptaki. Lubię tworzyć duże i teatralne wyroby. Niestety nie zawsze okoliczności pozwalają na taką ekstrawagancję, więc siłą rzeczy noszę nie tylko moje prace. Jednak zazwyczaj to właśnie one są dopełnieniem mojego stroju.

 

Miałaś jakieś niezwykłe zamówienie na biżuterię?

Każde zamówienie jest wyjątkowe! Za każdym z nich kryje się osoba z historią. Wiele już ich poznałam, z wieloma osobami posiadającymi moją biżuterię koresponduję do dziś. A dzięki biżuterii nawiązałam również kilka bliższych znajomości. Szczęśliwe Panny Młode przesyłają mi zdjęcia z ich wyjątkowego dnia z bardzo pochlebnymi opiniami. Cała ta otoczka nadaje wyjątkowości.

fot. Archiwum prywatne

 

Jak Twój partner widzi sutasz? Podoba mu się czy nie jest zainteresowany?

Jestem szczęśliwą mężatką. Mój mąż bardzo mnie wspiera w tym co robię. Przy każdej możliwej okazji opowiada z dumą o tym czym się zajmuję. Doradza mi w doborze materiałów i kolorów. Często konsultuję z nim projekty. Jego opinia jest dla mnie bardzo ważna.

 

Ile czasu to zajmuje – zrobienie jednej ozdoby?

Wszystko zależy od projektu oraz dostępności materiałów. Technika haftu sutaszowego jest bardzo czasochłonna. Są wzory maleńkie, które można wykonać w kilka godzin, ale również takie, które są bardzo rozbudowane i strojne, zajmujące wiele tygodni pracy.

fot. Archiwum prywatne

 

Czy masz momenty, że chcesz to rzucić w kąt?

Zdarza mi się odłożyć sutasz na rzecz innych technik, ale bardzo sporadycznie. Całe szczęście sutasz można łączyć z wieloma innymi rzeczami, ciężko się tym znudzić. Także nie, nie mam takich momentów.

 

Zrezygnowałaś z czegoś dla sutaszu?

Całe szczęście nigdy nie musiałam podejmować takich decyzji. Gdyby jednak tak było starałabym się to jakoś ze sobą pogodzić. Takie zainteresowania to przyjemność, a nie obowiązek.

fot. Archiwum prywatne

Czy jest coś o czym marzysz?

Może zabrzmi to trywialnie, ale poza pokojem na świecie, marzy mi się, aby moja doba była dłuższa. Zdecydowanie za mało czasu poświęcam na tworzenie. A tak z bardziej przyziemnych rzeczy to chciałabym, żeby sutasz był zawsze modny i pożądany przez kobiety na całym świecie.

 

Skąd czerpiesz inspirację do wykonania swojej biżuterii? Czy masz swojego mistrza?

Inspiruje się otaczającym mnie światem, ciekawymi połączeniami kolorystycznymi, kształtami, ludźmi. Wiele pomysłów rodzi się w trakcie rysowania projektu, wiele też siedzi w mojej głowie i dojrzewa miesiącami. Staram się większość pomysłów przelewać na papier i ewentualnie je modyfikować, ulepszać lub odpowiednio wyważać. Oczywiście zdarza się, że inspirują mnie inni artyści, a taką najbardziej znaną osobistością jest  Dori Csengeri – „matka sutaszu”, izraelska artystka, od której wszystko się zaczęło. To ona wymyśliła tę technikę, która zaraziła cały świat.

fot. Archiwum prywatne

 

„Każdy śpiewać może…”… Czy każdy też może robić sutasz?

Pewnie, jeżeli tylko ktoś przejawia jakieś umiejętności manualne i nie będzie to pod przymusem, to jak najbardziej. Trzeba posiadać tylko ogromne pokłady cierpliwości  i najlepiej udać się na jakieś warsztaty. Oczywiście samemu też można spróbować wzorując się na tutorialach tylko, że można się szybko zniechęcić.

 

Czego możemy Ci życzyć?

Przede wszystkim nieskończonych pokładów pomysłów, inspiracji, chęci i cierpliwości 🙂

 

KONTAKT Z KASIĄ:

ZNAJDŹ COŚ DLA SIEBIE

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany