Światowy Dzień Sztuki jest bardzo młodym świętem, które obchodzimy dopiero od 15 kwietnia 2012 roku. Celowo wybrano tę datę, ponieważ jest to dzień urodzin Leonarda DaVinci – jednego z najbardziej utalentowanych artystów epoki renesansu.

Święto to zainicjowało Międzynarodowe Stowarzyszenie Sztuk Plastycznych, które funkcjonuje od 1956 r. i jednoczy artystów z obrębu pięciu regionów kulturowych: Azji i Oceanii, Ameryki Łacińskiej i Karaibów, Afryki oraz Krajów Arabskich.

Celem twórców Światowego Dnia Sztuki było uświadomienie społeczeństwu roli, jaką sztuka odgrywa w życiu człowieka. Dlatego dziś pokażemy Wam, jak malarstwo wpłynęło na twórczość jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów , „ Wielkiego Mistrza” – Andrzeja Wajdy.

Bez Andrzeja Wróblewskiego nie byłoby Wajdy

Wybitny malarz, surrealista i założyciel słynnej „Grupy Samokształceniowej”, do której należał sam Andrzej Wajda. To właśnie tam poznali się i zaprzyjaźnili, podczas okresu studiów w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Organizacja ta powstała w wyniku buntu Wróblewskiego przeciwko koloryzmowi, chciał on bowiem, by sztuka była również pośrednikiem między nim a społeczeństwem.

To właśnie komunikatywność dzieł Wróblewskiego stanowiła wielką inspirację dla Wajdy, który widząc ogromny talent przyjaciela, zrezygnował ze studiów. W filmie dokumentalnym „Andrzej Wajda. Moje inspiracje” reżyser przyznaje, że przyczyną zmiany środku wyrazu (z płótna na obraz filmowy) było poczucie braku zdolności – gdy tylko spoglądał na twórczość Wróblewskiego wiedział, że sam nie byłby w stanie namalować czegoś równie niezwykłego.

„Rozstrzelanie”

Najsłynniejszym motywem, przewijającym się nieustannie w kinie wojennym Andrzeja Wajdy jest cykl „Rozstrzelanie” Andrzeja Wróblewskiego, przedstawiający sylwetki ludzi znajdujących się w stanie całkowitego rozpadu, deformacji i rozczłonkowania. Utrzymane są one w kolorze chłodnego błękitu, którego symbolika może nawiązywać do śmierci oraz martwoty osób znajdujących się na płótnie.

Podobne ujęcie ciała możemy zaobserwować w filmie „Krajobraz po bitwie”, kiedy Nina zostaje zastrzelona przez amerykańskich żołnierzy. Jej sylwetka w momencie śmierci wygina się w bardzo nienaturalny sposób, co stanowi aluzję do m.in. takiego obrazu jak „Rozstrzelanie na ścianie” 1949 r. czy „Rozstrzelanie VIII (surrealistyczne)” 1949 r. W filmie „Wszystko na sprzedaż” w jednej ze scen, w której młody Wajda, grany przez Andrzeja Łapickiego, przechadza się po galerii sztuki, widzimy wiszące na ścianach obrazy Wróblewskiego. Nie są to oczywiście wszystkie produkcje, w których występują odniesienia do tegoż cyklu, ponieważ pojawiają się one chociażby w takich filmach jak „Pokolenie” czy „Tatarak”, jednak teraz przenieśmy się gdzie indziej, w ślady innego malarza.

Jacek Malczewski i „Brzezina”

„Brzezina” jest ekranizacją powieści Jarosława Iwaszkiewicza o tym samym tytule, która przedstawia losy dwóch braci – Stanisława i Bolesława. Staś jest osobą śmiertelnie chorą, która postanawia cieszyć się swoimi ostatnimi dniami, Bolesław zaś wdowcem, który stracił chęć do życia. Wajda, podejmując się stworzenia filmowego obrazu powieści, dokonuje zarazem jej interpretacji, która wyrażona zostaje poprzez symbolikę obrazków Jacka Malczewskiego. Kim był ów malarz? Uczniem Jana Matejki, który zrezygnował z jego nauk na rzecz własnej drogi artystycznej. Mężczyzna jest bowiem autorem przepięknych obrazów przedstawiających śmierć jako zbawczynię przynoszącą ukojenie, piękną, witalną, wiosenną bądź letnią. Nie prezentuje on umierania jako czegoś negatywnego, wręcz przeciwnie, na swoich obrazach pokazuje, że śmierć często przynosi ukojenie, ludzie zaś witają ją, nie ze strachem, a z uśmiechem na twarzy. Często ma ona postać pięknego anioła na tle zielonej polskiej natury. Wajda dąży do podobnego portretu śmierci w swojej interpretacji „Brzeziny”, w której niektóre sceny są wręcz żywcem wyjęte z twórczości Malczewskiego. Podobnym powodzeniem w filmie cieszą się nawiązania do cyklu „Zatruta studnia”, który przedstawia ludzi w akompaniamencie sielskiej atmosfery, przed ich śmiercią – tylko my bowiem, znając tytuł obrazu, wiemy co nastąpi, gdy napiją się zatrutej wody.

Jedną ze scen, która stanowi bezpośrednie odwołanie do dzieła Malczewskiego pt. ,,Śmierć Ellenai” jest moment, w którym Malina kładzie się, gotowa do odbycia aktu seksualnego z Bolesławem. W celu poszukiwania fotosów, które odpowiadają poszczególnym obrazom, warto jeszcze raz obejrzeć ten film.

Nie tylko Malczewski i Wróblewski

Andrzej Wajda inspirował się nie tylko tymi dwoma, wymienionymi powyżej malarzami. Każdy film reżysera zawiera o wiele więcej nawiązań. W jego twórczości goszczą również artyści tacy jak: Wyspiański (tak, ten od „Wesela”) , Aleksander i Maksymilian Gierymscy, Jan Matejko oraz wielu, wielu innych. Aby znaleźć te wszystkie artystyczne „smaczki”, polecamy udać się chociażby do Muzeum Narodowego w Warszawie i obejrzeć takie dzieła jak „Bitwa pod Grunwaldem” (można dowiedzieć się, że w centrum tegoż obrazu wcale nie znajduje się nasz szanowny Jagiełło) czy jeden z obrazów Malczewskiego. Wajda szczegółowo opowiada o swoich inspiracjach w wyżej wspomnianym dokumencie „Andrzej Wajda. Moje inspiracje”. Jeśli jednak nie macie pieniędzy na ów seans czy wizytę w muzeum, polecamy obejrzeć jeden z wykładów Akademii Polskiego Filmu w internecie, w którym krok po kroku dowiecie się czym kierował się Wajda przy tworzeniu wybranego przez was filmu.

Pisała dla Was: Angelika Rudzińska

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany