Ania: O co chodzi z tymi teściowymi? Wiele z nas ma trudne relacje z teściowymi?

Kasia: Tak, to często niełatwa relacja. Na szczęście można to zmienić.

A: Rozwieść się? Żartuję. Powiedz Kasiu o jakiej zmianie myślisz?

K: Należy pamiętać, że teściowa to też matka. Kiedy wchodzimy w związek, to tak naprawdę nie bierzemy tylko partnera. Nie da się tak, że oddzielimy ukochanego człowieka, od jego rodziny. Kiedy nie przyjmujemy matki partnera, to jak byśmy mówili: „Tej połowy Ciebie nie przyjmuję”, a to niewiele ma wspólnego z miłością. Nie da się kochać kawałka człowieka. Każdy z nas pochodzi od mamy i taty. Każdy z nas nim przyjdzie na świat „czeka”, kiedy to rodzice połączą swoje ciała, serca, dusze i dadzą nowe życie.

A: Teściowe bywają okrutne.

K: Jak każdy z nas, bez wyjątku. Każdy z nas ma w sobie pokłady i dobra, i zła. Każdy z nas potrafi być kochający i okrutny. Myślę, że ważniejsze jest postawienie sobie pytania: „Co ja mogę zrobić, by moja relacja z teściową uległa poprawie?”

A: Jest na to sposób?

K: Pierwszym krokiem, jaki możemy i warto podjąć, to założenie:

– Teściowa to też matka i jak każda matka, chce dla swojego dziecka jak najlepiej.

– Skoro chce jak najlepiej, to zapewne za każdym jej działaniem, nawet najbardziej raniącym, stoi dobra intencja.

– Zarówno moja teściowa, jak i jej dziecko, czyli mój partner, pochodzi z innej rodziny niż ja, w której obowiązują inne normy, zasady, wartości, przekonania. Z rodziny, która doświadczyła swojego niełatwego losu.

Takie podejście pozwoli na przekierowanie uwagi z zakładanej złej intencji na dobrą intencję. Wtedy zdecydowanie inaczej popatrzymy na teściową. Powiemy: „O kurcze, ona chce dla nas dobrze, tylko ona inaczej pojmuje to dobrze, bo tylko tak potrafi, bo takiego dobrze nauczyła się w swoim rodzie, w swoim życiu”.

A: Poza tym ona kocha swoje dziecko i chce, by było szczęśliwe!

K: Tak waśnie. I w tym momencie, kiedy na teściową popatrzymy nie jak na wroga, a jak na sprzymierzeńca, znika wojna. Przestajemy walczyć. Możemy szukać dróg porozumienia.

A: To takie łatwe?

K: Może nie łatwe, ale proste i owocne. Kiedy przestajemy walczyć z teściową, nasz partner nie musi wybierać. Może kochać zarówno matkę, jak i żonę (męża). To dwie różne miłości, które potrzebują uznania i uszanowania. Tego też uczą nas Ciche Ustawienia Rodzin, Berta Hellingera, by popatrzeć ponad, z szacunkiem i otworzyć serce na miłość.

A: Co możemy z okazji Dnia Matki powiedzieć dziś do czytelników, może do teściowych, może do synowych lub zięciów?

K: Życzę Wszystkim takiego momentu w życiu, kiedy popatrzą na teściową i powiedzą z wdzięcznością: „Dziękuję Ci Mamo, za Twojego syna/za Twoją córkę. Jestem wdzięczna/wdzięczny, że urodziłaś mojego ukochanego/ukochaną. W nim/w niej odnalazłam szczęście”.

 

Jeśli chcesz poznać metodę Cichych Ustawień Rodzin, pisz na: redakcja@tebaby.pl

O Autorze

ROZWÓJ OSOBISTY

Coach i mówca motywacyjny. Felietonistka, autorka książki „Ta, która idzie”, współautorka książki "Skazane. Historie prawdziwe". Rozważa relacje międzyludzkie i ich wpływ na osiąganie celów. Kobieta uśmiechnięta i kochająca. Jej pasją jest wspieranie innych, poprzez pracę z nimi na drodze rozwoju osobistego.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany