Kiedyś mieliśmy sponsorów, tzn. kto miał ten miał. Chodzi tu przede wszystkim o samo zjawisko. Czym różni się współczesny sugar daddy od zwykłego faceta? Technicznie niczym, jednak w praktyce nie jest to typowa zdrowa relacja kobiety i mężczyzny.

Sugar daddy wybiera sobie (najczęściej) młodsze dziewczyny, którym oferuje prezenty lub pieniądze w zamian za seks oraz inne formy spędzania razem czasu. Tak zakłada teoria i ogólne rozumienie tego terminu.

Ale jak to wygląda w praktyce?

Od dłuższego czasu w internecie, na różnych platformach społecznościowych coraz chętniej mówi się o sugar daddym, co doprowadziło do pewnego rodzaju amplifikacji tego zjawiska.

Ideowo sugar daddy stał się tak atrakcyjny, że wiele kobiet chciałoby mieć jednego dla siebie. A to nie takie proste znaleźć starszego, bogatego (i jednocześnie hojnego!) mężczyznę, który chce takiej relacji.

Jak poradziły sobie z tym spragnione atrakcji dziewczyny? Przeniosły znaczenie sugar daddy’ego na zwykłe relacje ze swoimi facetami. W dużej mierze jest to kwestia po prostu nazewnictwa: mężczyzna – sugar daddy, kobieta – his little girl.

Taka relacja może zazębiać się z relacją dominujący-uległa w jej zaawansowanym stadium. Można domyślać się, że to zjawisko stało się katalizatorem, który pomógł kobietom mówić o swoich potrzebach bez narażania się na negatywną ocenę. Komunikowała, że chciałaby mieć sugar daddy’ego i mogła łatwo go zdobyć wraz z (prawie) całym arsenałem korzyści, które za tym stoją.

Czy tu naprawdę chodzi o pieniądze?

Nie do końca, ponieważ, jak widać na powyższym przykładzie, istotniejsze jest tutaj odgrywanie pewnych ról, otwartość na seks, fantazja o byciu uległą przy boku dominującego. Taka gra pozwala uniknąć nudy, wprowadza ciekawe urozmaicenie, a dzięki obecnej powszechności zjawiska, kobiety nie czują, aby robiły coś złego.

Pojawiają się jednak wyjątki (jak zawsze!) i musimy pamiętać o genezie znaczenia sugar daddy’ego, gdzie pieniądze były wynagrodzeniem za seks. Kobiety, które nie są zainteresowane zażyłą relacją, będą szukały finansowych korzyści w kontakcie z takim mężczyzną.

Niektórym facetom to odpowiada i nie mają problemu z płaceniem za seks; tu ciekawym zjawiskiem jest GIRLFRIEND EXPERIENCE, które przyszło do nas ze Wschodu i powoli zaczęło się asymilować w naszej kulturze.

A z drugiej strony istnieją mężczyźni, którzy nie wyobrażają sobie takiej relacji, co argumentują tym, że nie chcą być wyzyskiwani i absolutnie nie godzą się na seks za pieniądze.

A czy Wy chciałybyście mieć swojego sugar daddy’ego? Co sądzicie o tym zjawisku? Koniecznie podzielcie się swoją opinią w komentarzach!

Jedna odpowiedź

  1. dorota

    W bogatych krajach to powszechne zjawisko. Jeśli dwie strony się na to godzą i mają satysfakcję, no to cóż. W Polsce bogatych facetów jak na lekarstwo, więc są nieco oblegani i mają w czym wybierać. Kwestia czasu, kiedy to zjawisko będzie dotyczyć płci przeciwnej, relacji bogata starsza kobieta i przystojny młodzieniec. Myślę, że to wyłącznie podkreślające o status społeczny.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany