Usiadła przed zwierciadłem. – To chodzi o moją niedostępność…
*
Pierwszy raz zakochała się w wieku 5 lat. Chodzili razem do przedszkola. On miał ciemne oczy, ciemne włosy i śniadą cerę. Patrzyła na tego ślicznego chłopca i czuła, że on jest wyżej, że jest lepszy, nieosiągalny. Miał na imię Tomek. Był niedostępny.
*
Drugi raz zakochała się na koloniach. Miała 13 lat. On rok starszy. Miał ciemne oczy, ciemne włosy i śniadą cerę. Ona też mu wpadła w oko. Wzięli nawet kolonijny ślub. Po pewnym czasie on skierował swoja uwagę na inną, starszą dziewczynę. Miał na imię Wojtek. Był niedostępny.
*
W liceum znowu utonęła w czarnych oczach i ciemnych włosach. On miał śliczną dziewczynę. Nigdy nie dała mu najmniejszego znaku, że jej się podoba. Był jak bóstwo. Miał na imię Paweł. Był niedostępny.
*
Wyszła za mąż za chłopaka o małych, zielonych oczach. Nie podobał się jej. Nie był bóstwem, więc została jego żoną. Był dostępny. Nie pragnęła go, więc stał się dostępny.
*
Odeszła od męża. Nie potrafiła tkwić dłużej w relacji z kimś, kto jej się zwyczajnie nie podoba. Związała się z innym, który okazał się uzależniony. Był niedostępny.
*
Po latach spotkała tamtego chłopaka z liceum. Obydwoje mieli rodziny. Zakochała się kolejny raz w bóstwie. On dawał sygnały wzajemności. Nie wierzyła. Odszedł. Okazał się nadal niedostępny.
*
Minęły lata. Spotkała mężczyznę. Zakochali się w sobie na zabój. Obydwoje mieli pogmatwane życiorysy. W pewnym momencie zaczął powoli odchodzić. Stawał się coraz bardziej niedostępny.
*
Czy oni naprawdę byli niedostępni?
Oni tylko, jak zwierciadło, odbijają TWOJĄ NIEDOSTĘPNOŚĆ…
Stań się dostępna, a ten którego kochasz, będzie miał dostęp do Ciebie, STANIE SIĘ DOSTĘPNY…
*
A była pewna, że to oni.
– To chodzi o moją niedostępność!
Zostaw odpowiedź