Poznajcie niepublikowane dotąd fragmenty wywiadu z K. N. Haner – autorką najbardziej poczytnych romansów.


P.: Pseudonim był potrzebą anonimowości?

K.: Dla mnie to miała być też zabawa. Później się okazało, że to również dobry chwyt marketingowy. Dużo osób myślało, że nie jestem polską autorką i sięgało po ten tytuł. Gdybym wydała to pod swoim prawdziwym nazwiskiem, czyli Katarzyna Nowakowska wszyscy by spojrzeli: Co to w ogóle jest? Co za Nowakowska napisała erotyk? A K. N. Haner wzbudza zainteresowanie. Na pierwszej serii książek nie ma mojego biogramu, nie ma też informacji, że jestem Polką. Wiele czytelniczek myślało, że jestem Amerykanką albo Polką, która mieszka w Ameryce. Pisały do mnie na fanpage’u i były w szoku, że odpisuje im po polsku.

Chciałam być troszkę anonimowa, bo nie wiedziałam też, w którym kierunku to się rozwinie. Mogła to być na przykład wielka klapa.

fot. Monika Smykowska – Golec

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany