-Tak teraz wpadło mi do głowy, że osoby niepełnosprawne fizycznie powinny stawać się sex coachami.

-Absolutnie tak. Mogłyby. Oczywiście po zdobyciu kwalifikacji zawodowych również.

-Tyle mają kreatywności, patrzą z zupełnie innego punktu na różne rzeczy, sprawy…

-Zgadzam się, nawet bym potrafiła wskazać osoby, z którymi bym chętnie współpracowała. Tylko ludzie pełnosprawni mają to gdzieś, nie obchodzi ich to dopóki temat się nie pojawi w ich życiu jakoś bezpośrednio. Osoba z niepełnosprawnością budzi w nich lęk. Nie patrzą na takiego człowieka jak na takiego, który ma większy potencjał, bo musiał już pewne rzeczy przerobić. Jest to też zjawisko psychologiczne, gdzie się pojawia litość i lęk, że taki ktoś jest zawieszony w swoim nieszczęściu, a nie w przepracowaniu pewnych problemów. Ja uważam, że tak powinno być, ale niestety klientów mieliby niewielu.

-Mam w pewnym sensie poczucie misji, bo los tak mną pokierował, że siedzę w tym świecie… Bardzo często mówię, że moja pewność siebie nie wynika z charakteru, ale z tego, że mam za plecami dziesiątki ludzi, którzy przekazali mi swoją mądrość – mówię tu o ludziach, którzy odbiegają od stereotypów, mają do nich dystans, zbuntowali się i ułożyli sobie życie według swoich potrzeb, pragnień, a nie stereotypu, jakim jest np. model dwa plus dwa, pies, i dom z ogródkiem.

-Mówi Pani, że osoby te nie miałyby klientów jako sex coache, ale mogłyby najpierw zacząć od wykładów motywacyjnych. Łatwiej pójść, posłuchać w tłumie osób niż od razu bezpośrednio zdecydować się na konsultację z osobą niepełnosprawną fizycznie.

-Tak, jeśli mowa np. o osobach, które mają widoczną niepełnosprawność tak jak Nick Vujicic*, ale przede wszystkim myślę o kobietach np. Bogusi Siedleckiej- Goślickiej**i wielu innych**, które również zmieniły moje spojrzenie na kobiecą seksualność. Inne wspaniałe kobiety, które znam z URK( uszkodzeniem rdzenia kręgowego), z kolei nie czują ciała, a wyglądają jak sprawne kobiety siedzące na wózku. Bogusia z kolei zmysłowo czuje, jest osobą z łamliwością kości, ale jej wygląd nie ma nic wspólnego z kanonem. Mogłaby być doskonałym motywatorem, tylko nie wiem, co na to dziewczyny, które najbardziej tego potrzebują, czyli w wieku gimnazjalnym, dziewczyny w wieku 14 lat.

-Okres gimnazjalny… Ale co pani ma tutaj na myśli?

Okres, kiedy buduje się nasza samoocena. Na bazie czego? Od czego to zależy? Od wielu czynników: w co wierzę, co jest dla mnie ważne, jakie kobiety są dla mnie autorytetem? Gdyby częściej pojawiały się kobiety z taką osobowością jak Bogusia i mówiły o tym, że miały to gdzieś i musiały mieć to gdzieś, że z jednej strony jest to kwestia pewnego poziomu świadomości, a z drugiej hiper praktycznych umiejętności. Jak dziewczyna, która wygląda inaczej, ma poderwać faceta albo jak ma się ustawić w grupie, by inne kobiety jej nie gnoiły? To jest wiedza i praktyczna umiejętność. Ważne, by powiedzieć to prostym językiem z doświadczenia.

Mnie to wiele nauczyło. Mogłam to sobie konfigurować z konstruktorami teoretycznymi jako pracownik naukowy, kobieta z wyższym wykształceniem. Ale niezbędne było doświadczenie bezpośrednie z kobietami, z mężczyznami również, bo gdy wchodziłam w pracę zawodową, wydawało mi się, że to jest koniec świata.

-Szczerze powiedziawszy zaczynając tę rozmowę nie spodziewałam się takich odpowiedzi…

-Uprzedzałam panią. Ja mówię o tym z dużym przekonaniem, bo mówię z serca i doświadczania, a potem jest to przemyślane i gruntowane, ustawiane w tory, taka jest kolejność.

-Pięknie byłoby, gdyby te kobiety i mężczyźni również zaczęli głośno mówić, że ich życie wcale nie musi być i nie jest gorsze.

-To się na szczęście zmienia, podstawą jest, żeby te osoby były wśród nas i funkcjonowały. Mam szczęście, że pracuję z instruktorami aktywnej rehabilitacji… osobami poruszającymi się na wózkach, wysoko funkcjonującymi psychospołecznie. Bardzo często zapominam o tym, że są na wózkach i to wychodzi dopiero w sytuacjach, kiedy muszę biec za wózkiem, a jestem na obcasach… i wtedy jestem bardziej niepełnosprawna ruchowo niż kobieta na wysokich obcasach na wózku. Nie myśli się też o tym wszystkim w kontekście atrakcyjności, seksualności. W żadnym środowisku tak życzliwie nie świntuszymy, nie śmiejemy się, co właśnie w tym. Środowisko osób sprawnych jest niezwykle sztywne i pruderyjne.

-Mówi Pani niezwykłe rzeczy, dla mnie odkrywcze.

-I chętnie powiem więcej w następnym wywiadzie.


Już wkrótce kolejne rozmowy z Alicją Długołęcką.

https://web.facebook.com/doalicjidlugoleckiej/

*https://www.facebook.com/NickVujicic/

**https://www.facebook.com/AniolNaResorach/

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany