Droga Redakcjo,
O mnie krótko. Jestem po 40, ale bliżej 50. Mam dorosłą córkę i to właśnie ona namówiła mnie, żebym napisała. Kiedyś był to dla mnie problem, teraz śmiało o tym mówię. W tym miejscu chcę pogratulować tym z Was, które się odważyły napisać.
Moja historia jest prosta – dziewczyna i chłopak – ona 16 lat, on 18. A w głowie siano. Byłam z tych zbuntowanych, dlatego umawiałam się z prawdziwym łobuzem. Rodzice byli wściekli – cóż przyjemniejszego było wtedy od ich wściekłości! W sumie to ten chłopak mi się nawet nie podobał. Poza tym dziwnie pachniał. Jakiś był wiecznie przepocony. Całowaliśmy się ale nic poza tym, ja byłam tak zielona w tym, że na samą myśl się wzdrygałam. Chodziliśmy po imprezach dla starszych. Nauczył mnie palić, pić, przeklinać i gwizdać na dwa palce.
Jednego wieczora na imprezie pokłóciliśmy się. Był pijany. Uderzył mnie w twarz. Nikt nie zareagował. Wybiegłam. On za mną. Zaczęliśmy się szarpać. Rzucił mnie w końcu na ziemię i zrobił to. Zgwałcił mnie. Nigdy nie przeżyłam nic bardziej bolesnego. Nawet poród mojej córki zdawał mi się mniej bolesny. Rozrywało mnie od środka ogniem. Tego nie zapomnę.
Chcę Wam jednak coś powiedzieć moje Drogie. Ból zostaje na zawsze, to prawda. Ale radość też nadchodzi. Ponownie związałam się dopiero w wieku 30 lat. Nie było mi dane chodzić na żadne terapie, to nie były te czasy. Ale pomogła mi rodzina i prawdziwi przyjaciele. Dziś mam kochającego męża i wspaniałą, mądrą córkę. Nadejdzie radość i spokój. Uwierzcie mi.
Magda
Swoje historie przesyłajcie do nas tak jak Magda na adres: redakcja@tebaby.pl
Zostaw odpowiedź