Droga Redakcjo,

Pisze do Was 30-letnia dziewczyna. Dziewczyna jak każda inna, jak większość, totalnie wtopiona w tłum, tworząca jednolitą masę biegnącą warszawskimi ulicami od tramwaju do metra, z metra po kawę, z kawiarni do pracy, z pracy, do drugiej pracy i tak w koło. Zero życia osobistego, ale bardzo rozwinięte to zawodowe. Tzw. kobieta sukcesu, których dziś coraz więcej.

Wasz portal od jakiegoś czasu daje mi dziwne wytchnienie. Mogę znaleźć na nim tak ważny dla mnie temat. Być może to on wciąż każe mi biec, nie zatrzymywać się, bo gdy na chwilę przystaję dopadają mnie myśli, które rozbijają mnie na kawałeczki.

Miałam 15 lat, przyjechał do nas kuzyn od strony matki. Jak co roku, tyle, że tym razem spojrzałam na niego inaczej. Bardzo mi się spodobał. Miał 19 lat. Był zabawny, rozbawiał wszystkich, strasznie wygadany, a do tego bardzo przystojny. Kochałam się w nim, co było do przewidzenia. Nigdy nie miałam chłopaka, a patrząc na niego pierwszy raz czułam to kłucie w sercu. Pociąg seksualny. Nie wiedziałam nic w temacie seksu bo rodzice nigdy ze mną o tym nie rozmawiali. Był to jakiś enigmatyczny temat, odległy niczym inne galaktyki.

A ja nie wiedziałam nic i tak wyszło, że doszło do zbliżenia miedzy nami… Nie muszę Wam opisywać jak straszne to było dla mnie, nawet jeśli on nie chciał nic złego. Też był w sumie dzieciakiem… Ale gdy mówiłam „NIE”, powinien to uszanować… I przestać. Fakt, że jest moim kuzynem jest chyba najstraszniejszy, bo przynajmniej 2 razy do roku widujemy się na świętach, a ja nie potrafię patrzeć na niego. Wciąż na nowo wszystko czuję.

Olga


Kochane Baby, tym listem kończymy temat nadużycia seksualnego. Dziękujemy za wszystkie Wasze listy!   I czekamy na kolejne. Tym razem będziemy mówić o najgorszych wpadkach na randce 🙂

Zapowiada się ciekawie!

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany