Stringi uchodzą dziś za bieliznę, która najefektywniej podkreśla damskie pośladki i choć na co dzień wybieramy raczej wygodne figi, to na specjalne okazje wolimy polegać na nieco seksowniejszej bieliźnie. Mimo swojego uroku liczba przeciwników stringów jest zaskakująco duża – często uchodzą za nieprzyzwoite oraz tandetne.
Jak powstał ten seksowny (choć kontrowersyjny) element naszej garderoby? Otóż początkowo miał być on jedynie… prezentem ślubnym dla przyjaciółki.
Prezent od gejowskiego aktywisty
Za datę umowną powstania stringów uważa się 1977 rok, w którym austriacki projektant Rudi Gernreich, gejowski aktywista, postanowił sam stworzyć prezent ślubny dla bliskiej przyjaciółki – bieliznę składającą się z zaledwie trzech sznurków.
Warto jednak podkreślić, iż majtki tego typu pojawiły się nieco wcześniej, chodź ich debiut nie okazał się wielkim sukcesem. Pierwsze stringi ukazały się w Brazylii, kiedy jedna z modelek, czekając na swoją przesyłkę, zamiast kostiumu kąpielowego otrzymała zaledwie skrawek materiału. Dziewczyna, chcąc uratować swoją sesję, uszyła z niego bardzo kuse majtki, które zaczęły wkrótce cieszyć się popularnością.
Nie trzeba było długo czekać na pierwszy, oficjalny projekt stringów. Swój właściwy debiut przeżyły w roku 1974 podczas otwarcia jednego z centrów handlowych w Nowym Orleanie i choć od tamtego momentu zyskiwały na sławie, to właśnie Rudi Gernreich rozpowszechnił je, tworząc thong bikini – strój kąpielowy o bardzo skąpym dole.
Bezwstydne lata osiemdziesiąte
Największą popularnością stringi cieszyły się w latach osiemdziesiątych, zwłaszcza wśród Brazylijek, które w większości decydowały się właśnie na ten model bielizny. Na brazylijskie plaże zaczęły zjeżdżać turystki z całego świata – było to jedyne miejsce, w którym noszenie stringów nie uchodziło za bezwstydne. Kolejna była Ameryka. Konserwatywne Europejki zaczęły nosić je dopiero w latach dziewięćdziesiątych.
Pisała dla Was : Angelika Rudzińska
Zostaw odpowiedź