Innocenty VIII – wieczny bankrut

Papież Innocenty zasiadał na tronie Piotrowym w latach 1484-1492. Tytuł Głowy Kościoła uzyskał wyłącznie dzięki protekcji kardynała Giuliana della Rovere, który w trakcie konklawe kupił swemu faworytowi odpowiednią ilość głosów. Della Rovere najchętniej zainwestowałby we własną kandydaturę, ale zdawał sobie sprawę, że nie nadszedł jeszcze jego czas – był zbyt młody i nie cieszył się sympatią wśród kardynałów. Pomógł Innocentemu głównie dlatego, że człowiek ten był słabego charakteru, miernego intelektu i łatwo dawał sobą powodować, co pozwalało Giulianowi wpływać na wszystkie jego decyzje.

 

Kontynuator polityki Sykstusa

Kiedy Innocenty rozpoczął swój pontyfikat, zastał watykański skarbiec w opłakanym stanie. Sykstus IV prawie doszczętnie go ogołocił, trwoniąc bajońskie sumy na wystawne uczty, kampanie wojenne, artystyczne projekty i własnych nepotów. Innocenty był przerażony stanem papieskich funduszy, ale nie robił nic, by móc choć odrobinę je podreperować, przeciwnie, wydawał je dalej. Najwięcej pieniędzy inwestował w dwójkę swych bękartów, które przyszły na świat, kiedy Innocenty był jeszcze nastoletnim młokosem. Na dwójce się podobno nie skończyło, ponieważ przypisywano mu ojcostwo aż piętnaściorga dzieci. Innocenty uznał jedynie dwoje z nich – syna Francesca, nazywanego zdrobniale Franceschetto, i córkę Teodorinę. Umieścił ich w najlepszych watykańskich apartamentach, opłacał swojej córce cały zastęp nianiek, a później także prywatnych nauczycieli, nieustannie zasilał sakwę swego syna, który był nałogowym hazardzistą, pijakiem i kobieciarzem.

Sposoby na zdobycie gotówki

Wydatki Innocentego wzrosły jeszcze bardziej, kiedy papież doczekał się wnucząt ze strony Teodoriny. Postawiony pod ścianą, musiał wymyślić jakąś metodę, dzięki której mógłby choć odrobinę załatać dziury poczynione w budżecie. W końcu zdecydował się przeprowadzić licytację    papieskiej tiary. Jej nabywca miał otrzymać ją w zastaw, a potem odsprzedać kurii, kiedy będzie ją na to stać. Zanim cenny atrybut powrócił na swe dawne miejsce, do watykańskiej szkatuły wpłynęła okrągła sumka. Niestety, nie starczyła na długo i trzeba było wprowadzić w życie kolejny koncept. Tym razem Innocenty postanowił utworzyć tak zwany Sekretariat Apostolski, który zajmował się produkcją, a następnie sprzedażą fałszywych bulli. Za te bezwartościowe świstki, pozbawione jakiejkolwiek mocy prawnej, kupcy wydawali fortunę i żądali w zamian dobrze płatnych posad. Specjalnie dla nich powstawały nowe stanowiska, zupełnie niepotrzebne, niewiążące się z żadnymi realnymi funkcjami, ale za to pociągające za sobą bardzo duże koszty. By je pokryć drukowano kolejne falsyfikaty papieskich dokumentów, sprzedawano je kolejnym duchownym, a ci oczywiście domagali się równie lukratywnych i bezsensownych urzędów. W ten sposób nakręcało się błędne koło. Ostatecznie zaczęło dochodzić do tak monstrualnych nadużyć, że na polecenie Innocentego rozwiązano Sekretariat Apostolski.

 

Bulla ,,przeciw czarownicom”

Dokument ten został wydany przez Innocentego w trzy miesiące po jego intronizacji – 5 grudnia 1484 roku. Nosił on tytuł ,,Summis desiderantes” i dotyczył działalności inkwizycji w Niemczech. Niebawem w całej Europie rozpoczęły się procesy i egzekucje osób (zwłaszcza kobiet) oskarżonych o czary. Innocenty na przykład upoważnił działaczy inkwizycji do ,,(…) swobodnego i niczym nieskrępowanego upominania, więzienia i karania wszystkich winnych wspomnianych zbrodni i nieprawości”. Pomimo że papież nie wspominał w bulli o stosach czy torturach, to przez kolejne dekady i stulecia inkwizytorzy powoływali się na nią, ilekroć posyłali jakiegoś nieszczęśnika na stos. O konszachty z diabłem, oprócz kobiet, mężczyzn i dzieci, oskarżano również… koty, które uważano za stworzenia opętane przez demony. Biedne czworonogi obdzierano żywcem ze skóry lub rzucano w płomienie razem z właścicielami.

 

Pierwsza transfuzja krwi

Zgon papieża poprzedziła ciężka choroba, która na stałe przykuła go do łóżka. Innocentemu zdarzało się już wcześniej niedomagać, a lekarze chwytali się rozmaitych sposób na ratowanie mu życia. Na przykład kiedyś polecili mu, by podreperował swój osłabiony organizm, ssąc pierś karmiącej kobiety. W tym celu sprowadzono na papieski dwór dwie młode niewiasty, które niedawno wydały na świat potomstwo. Jeśli Ojciec Święty rzeczywiście stosował tę nietypową kurację, to okazała się ona niezbyt skuteczna. Innocenty chorował dalej, ale medycy nie zamierzali się poddawać i postanowili zafundować mu transfuzję krwi – pierwszą, jaką kiedykolwiek wykonano. Na dawców przeznaczono trzech dziesięcioletnich chłopców, którzy zmarli zaraz po tym, jak tylko pobrano od nich życiodajny płyn. Kiedy papież się o tym dowiedział, odmówił przyjęcia poniesionej dla niego ofiary i do transfuzji w ogóle nie doszło. Innocenty zmarł 25 lipca 1492 roku.

 

O Autorze

HISTORIA

Studiuje filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim, choć z ochotą podjęłaby też studia na kierunkach takich, jak historia czy historia sztuki. Wielbicielka prozy psychologicznej, obyczajowej i historycznej. Amatorka muzyki - tej, która potrafi wzruszyć do łez i pobudzić wyobraźnię. Fanka filmów z udziałem Kate Winslet, Cate Blanchett i Geoffreya Rusha. Ciągle dokądś goni i wiecznie brakuje jej czasu, ale kiedy uda jej się zatrzymać, choć na chwilę, wtedy czyta, pisze lub pije herbatę w towarzystwie babci.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany