Epoka trzech papieży
Kiedy zagniewany tłum Rzymian stanął u bram Lateranu, Benedykt IX nie zamierzał zwlekać – natychmiast opuścił papieską siedzibę wraz z jej najcenniejszym dobytkiem, a następnie schronił się w swej rodzinnej rezydencji w Tuskulum. Nadal jednak uważał się za prawowitego papieża i, korzystając z usług hojnie opłacanych szpiegów, śledził rozwój wypadków w Stolicy Apostolskiej, gdzie jego miejsce zajął inny Namiestnik Chrystusowy – Sylwester III. Jako że nikt formalnie nie pozbawił Benedykta urzędu, Kościół katolicki znalazł się pod panowaniem dwóch przywódców.
Benedykt najeżdża Rzym i odzyskuje papieski tron
Benedykt nie zamierzał tak łatwo ustąpić miejsca nowo wybranemu papieżowi. Aby pozbyć się konkurenta, zwrócił się o pomoc do króla Niemiec Henryka III, ale monarcha ten, znany z pobożności i bogobojnego stylu życia, ani myślał wspierać takiego bezbożnika jak Benedykt i nie przyszedł mu w sukurs. Osamotniony intrygant musiał radzić sobie sam, ale nie podupadł na duchu. Natychmiast rozpoczął rekrutację najemnego wojska i w dwa miesiące później stanął na czele armii, którą poprowadził na Rzym. Tu powtórzyła się dokładnie ta sama historia, która miała miejsce osiem dekad temu z udziałem Jana XII – rezydujący na Lateranie Ojciec Święty umknął przed Benedyktem, który po ponownym objęciu tronu brutalnie rozprawił się ze swoimi oponentami, a następnie zwołał synod, na którym wyklął Sylwestra III.
Abdykacja z powodów sercowych
Po ponownym wprowadzeniu się do papieskich apartamentów, Benedykt postanowił nagle abdykować. Na Rzym gruchnęła wieść, że papież planuje ożenek! Co mogło go pchnąć do podjęcia tak radykalnej decyzji? A no to samo, co zmusiło Henryka VIII do zerwania więzi z Rzymem, czyli niezaspokojona żądza. Ponoć wybranka Benedykta wyraziła się jasno, żeby wybił sobie z głowy cielesne rozkosze zanim ich związek nie zostanie pobłogosławiony przez kapłana. Papież, szczerze zakochany, mając do wyboru tiarę albo żonę, ochoczo wybrał tę drugą, a tę pierwszą przekazał swemu wujowi chrzestnemu, który jako papież Grzegorz VI sprawował pontyfikat przez kilkanaście miesięcy. I tak po raz pierwszy w historii papieży było trzech: Benedykt IX, Sylwester III i Grzegorz VI.
Benedykt znowu na tronie
Sytuacja Kościoła, znajdującego się pod panowaniem trzech papieży, zaniepokoiła króla Henryka, który zwołał synod w Sutrii, aby dokonać tam detronizacji całej trójki. Na miejsce poprzedników wybrał niemieckiego biskupa Swidgera z Bambergu, który koronował go na cesarza. Wybraniec Henryka, przybrawszy imię Klemensa II, cieszył się papieskim urzędem jedynie przez dziewięć miesięcy, ponieważ zmarł nagle z niewiadomych przyczyn. Podejrzewano, że został otruty na polecenie Benedykta, który z pomocą Bonifacego z Toskanii – jednego z najznamienitszych włoskich arystokratów, objął po nim stanowisko, już po raz trzeci z rzędu zasiadając na tronie Piotrowym.
Nawrócony grzesznik?
Benedyktowi nie było jednak dane zbyt długo zagrzać na nim miejsca. Henryk III, zapewne już zmęczony nieustającymi knowaniami zawadiackiego papieża, przekonał Bonifacego z Toskanii, by pomógł mu usunąć tego nicponia ze Stolicy Apostolskiej. Tak też się stało. Wkrótce Benedykt został niemalże wywleczony z laterańskiego pałacu, po czym, zrozumiawszy, że Rzym nie jest już dla niego bezpiecznym miejscem, uciekł do Tuskulum. Jego następca Leon IX ekskomunikował go i na kilka lat zaginął po nim wszelki słuch. Jedna z przytaczanych w źródłach hipotez na temat śmierci Benedykta opiera się na zapiskach przełożonego klasztoru w Grottaferrata, w którym osadzono byłego Ojca Świętego. Podobno nasz degenerat zdołał się nawrócić, odbył pokutę i zakończył żywot z duszą oczyszczoną z wszelkich grzechów. Czy tak rozmiłowany w rozpuście człowiek był w stanie dobrowolnie wstąpić na drogę odkupienia? Historycy pozostają co do tej teorii sceptyczni.
Zostaw odpowiedź