Mariola Morcinková dziennikarka w wiadomości24 oraz redaktorka naczelna www.sci24.pl opowie o pasji, o kulisach dziennikarstwa, pierwszych swoich publikacjach.
Ewelina Kowalczyk: Debiutantka pióra – tak sama o sobie mówisz, minęło już trochę czasu odkąd jesteś czynną dziennikarką, łatwo było przetrzeć szlaki?
Mariola Morcinková: Tak, to prawda, zwykłam mówić o sobie w ten sposób. We wrześniu minie sześć lat, odkąd zajmuję się dziennikarstwem. Z każdą zbliżającą się „rocznicą” napisania pierwszego artykułu przychodzi taki czas, w którym analizuję drogę, którą dotychczas przeszłam. W tym roku nie jest inaczej. Doszłam ostatnio do wniosku, że najwyższa pora skończyć z łatką, którą tak naprawdę sama sobie przykleiłam. Debiut nie może trwać wiecznie. (śmiech) Z każdym rokiem czuję się dojrzalsza w tym, co robię. Oczywiście, każdy początek jest trudny. Teraz jest zdecydowanie łatwiej. Kiedy już w zawodzie coś znaczysz, a Twoje teksty pojawiają się w wielu miejscach, to ułatwia Ci dotarcie do obranego przez Ciebie celu. To sprawdza się również w moim przypadku.
fot. Jola Witoszek Photography
-Z kim był pierwszy wywiad. Pamiętasz, jak do niego doszło?
Mój pierwszy wywiad, który przeprowadziłam na żywo odbył się w 2012 roku. Rozmawiałam wtedy z raperem Białym (właść. Sebastian Białek). Było to krótko po jego udziale w „Must be the music. Tylko muzyka”. Oczywiście że pamiętam, jak do niego doszło. Tego się nie zapomina! Początkowo miał to być wywiad mailowy, ale kiedy okazało się, że ma koncert w Cieszynie, w którym bywam częściej niż we własnym domu, to sam zaproponował, byśmy się spotkali i porozmawiali na miejscu.
Jestem mu za to bardzo wdzięczna, ponieważ to właśnie rozmowa z nim była motorem napędowym do kolejnych rozmów w cztery oczy. Od tamtego momentu regularnie jeżdżę na wywiady. Z początku liczyłam, ilu rozmówców rozmawiało ze mną na żywo, ale wymiękłam, bo to wyższa matematyka, a nigdy nie byłam orłem w tej dziedzinie!
Zostaw odpowiedź