MĘSKIM OKIEM: Dlaczego matka nie może nakarmić mojej męskości?

Dwa światy

Jeśli uważnie przyjrzymy się naszemu społeczeństwu, to dostrzeżemy tendencję, że mężczyźni stają się bardziej kobiecy, a kobiety bardziej męskie. Kobiety nie chcą takich mężczyzn i biorą wszystko na siebie, mężczyźni nie chcą takich kobiet i szukają innych. Społeczeństwo dzieli się więc na dwa światy, pomimo tego, że dzisiaj jest już dużo informacji na temat rodziny, roli, naszej natury, psychologii, itd. Jednak informacja, a nawet wiedza nie rozwiązuje sytuacji, którą potwierdza statystyka.

Jeśli spojrzeć na nas z punktu widzenia ewolucyjnego, to jednym z głównych celów jest: nie przekazać swoim dzieciom tego bolesnego doświadczenia, które otrzymaliśmy od swoich rodziców, a w tym osiągnięcia naszego społeczeństwa nie są zbyt duże, ale to daje zrozumienie jak ważna jest rola ojca i matki w rozwoju każdego z nas.

Kto dziś wychowuje chłopców?

Jest wiele sytuacji, które nie są zgodne z naszą naturą. Jaki to może mieć na nas wpływ? Większość mężczyzn wychowywana jest przez matki. Powstaje pytanie, czy sama matka może wychować w pełni rozwiniętego faceta? Odpowiedź brzmi: nie! Matka, która kierowana miłością może nauczyć nas wiele, nie nauczy tego, co ma związek z męskością. Dlaczego? Z prostego powodu, ponieważ nie jest mężczyzną, nie żyje w męskim ciele i nie wie jak czuje mężczyzna.

Choćby bardzo chciała nie pokaże synowi jak się zachowywać, przyjaźnić z innym mężczyznami, jak radzić sobie ze swoimi emocjami i uczuciami, jak być po prostu mężczyzną. Nie wie, co czuje mężczyzna, kiedy dojrzewa seksualnie, co czuje mężczyzna, gdy podoba mu się kobieta, jak dbać o kobietę po męsku, jak przezwyciężać trudności i podejmować decyzje, jak słuchać swojego serca i korzystać ze swojej siły.

Mężczyźni wychowywani przez kobiety wcześniej czy później doświadczają, że czegoś brakuje w ich życiu. Większość z nich nie jest jednak świadoma tego, że będąc wychowywani wyłącznie przez matki w jakimś stopniu nie będą w stanie w pełni dojrzeć jako mężczyźni.

Więc co się wydarza z mężczyznami?

Często żyją będąc całkowicie zagubieni, bo nie czują kim są. Z jednej strony starają się to jakoś zrekompensować lub nadrobić ten brak męskości i przechodzą do zachowania „macho”, aby zademonstrować, że są mężczyzną. Z drugiej strony starają się zadowolić swoje matki, partnerki i cały świat wokół nie będąc sobą i tworząc wewnętrzny konflikt, co nie jest prawdziwym szacunkiem ani do matki, ani do partnerki, bo jak kogoś szanujesz, to nie będziesz udawał. Zachowanie „macho” pokazuje, że aspekt męski nie jest naturalny. I jeżeli ojciec nie jest obecny w rodzinie, najlepszym rozwiązaniem na przekazanie męskiego pierwiastka dla syna jest jego kontakt z innym mężczyzną, z którym chłopiec będzie mógł nawiązać relację opartą na bliskości i zaufaniu.

Matka również ma wpływ na syna jeśli chodzi o szacunek do ojca i innych mężczyzn. Niestety, często bywa on negatywny, gdyż kobiety nie zawsze miały dobre doświadczenia z mężczyznami, dlatego nie chcą, aby ich synowie powtarzali takie zachowania.

Gdzie są ojcowie?

Ojcowie są często zbyt zajęci, pracują aby utrzymać rodzinę albo oddają się różnym nałogom i nie radzą sobie w swojej nowej roli. Kto miał nam przekazać wzorce i wiedzę o tym, jak być mężczyzną? Przecież nie kobiety! Jednak mężczyźni często nie czują tej odpowiedzialności na sobie, ponieważ nie dostali tego od swoich ojców. Nikt ich tego nie nauczył. Przykro to powiedzieć, ale w wielu rodzinach, gdzie jest tylko jeden rodzic, ojca nie ma wcale.

Czy można coś zrobić w tej sprawie?

Oferujemy mężczyznom na męskich warsztatach taką formę rozwoju, aby stawali się bardziej dojrzali, aby doświadczali łączności z innymi mężczyznami, która jest im bardzo potrzebna. Uczymy się jeden od drugiego, pokazujemy drogowskazy, które nie były wskazane przez naszych rodziców. Zdajemy sobie sprawę, że każdy z nich ma swoją indywidualną historię, swoje problemy czy swoje potrzeby. Po warsztacie zaczynamy akceptować mężczyzn jako swoich ojców, jako kogoś, od kogo się można uczyć, a nie rywalizować. Jest to ważne i piękne, a nasze życie czyni lepszym, szczęśliwszym, dojrzałym i pełnym.

Tom de Winter, Janusz Pietrzak, Tomasz Szczepanowski

KOBIECYM OKIEM: Jak trudno matce uznać, że nie może nakarmić syna męskością …?

Co się stało z Afrodytą ?

Współczesne kobiety coraz częściej przejmują męskie role. To prawda. Co je do tego popycha? Można by odpowiedzieć – samo życie. Bo jak ma zachować się kobieta, która zostaje sama z dwójką czy trójką dzieci? Kiedy na domiar wszystkiego ojciec dzieci nie płaci alimentów albo płaci bardzo mało, skrzętnie chowając faktyczne dochody. Sprawy o podział majątku między zwaśnionymi małżonkami trwają w nieskończoność.

Ojciec często ucieka od opieki nad dziećmi, odcina się, częstym zjawiskiem jest fikcyjne przepisywanie firmy na brata lub rodziców. Kobieta zmuszona jest więc do samodzielnego utrzymania rodziny, opieki nad dziećmi i walki w sądzie. Znam przypadki kobiet, które po rozstaniu z mężem nie tylko samotnie borykają się z wychowaniem dzieci i utrzymaniem domu, ale często spłacają samotnie kredyt zaciągnięty w trakcie małżeństwa. Wtedy kobieta, w obliczu tak licznych zadań, które są właściwe mężczyznom, staje się uzbrojoną Ateną, oddaną Demeter, zapominając zupełnie o swoim aspekcie Afrodyty.

Skąd takie pogubienie?

Warto więc zadać sobie pytania:

Skąd ucieczki mężczyzn? Nasuwa się odpowiedź – prawdopodobnie są synami nieobecnych ojców. Nieobecnych ojców, którzy z kolei są synami nieobecnych ojców.

Skąd tak silne kobiety? Czy aby te silne kobiety nie spychają mężczyzn do roli nieobecnych? Prawdopodobnie są to córki silnych matek, a te z kolei są córkami silnych matek.

 Skąd takie pogubienie kobiet i mężczyzn? Prawdopodobnie z uwarunkowań historyczno – geograficznych. Kobiety mężczyzn, którzy szli na wojnę, ginęli na niej, przebywali w obozach lub niewoli, musiały stać się silne, by przetrwać i by utrzymać i wychować dzieci. Mężczyźni, którzy ginęli na wojnie, przebywali w obozach lub niewoli stawali się siłą rzeczy nieobecni w rodzinach. I choć od czasów II wojny światowej minęło już kilkadziesiąt lat, wzorzec i schemat zachowań przekazywany jest z pokolenia na pokolenie. Silna kobieta i nieobecny ojciec.

Kto dziś wychowuje dzieci?

Tak więc, mimo tego, że pokolenie pamiętające wojnę powoli odchodzi, ich losy dźwigają dziś ich dzieci, wnuki, prawnuki. Matki wychowują zarówno dziewczynki, jak i chłopców. W związku z tym, rosną kolejne pokolenia dziewcząt silnych, które nie potrafią być kobietami wobec mężczyzn, bo nie mając bliskiej relacji z ojcem, nie wiedzą jak działają mężczyźni. Ponadto w kolejnych partnerach poszukują ojcowskich ramion, których zabrakło w dzieciństwie. Chłopcy zaś cierpią z powodu braku wzorca męskości.

Ja trudno matce uznać, że nie nakarmi syna męskością?

  1. Jak trudno ? Bardzo, bardzo trudno, szczególnie gdy:
  2. Matka wychowała się bez ojca i sama nie wie co może dać ojciec.
  3. Nie ma zaufania do męża, partnera.
  4.  Zaznała przemocy ze strony mężczyzn i tylko w ten sposób postrzega męskość.
  5. Nie zna męskości jako opiekuńczości, bezpieczeństwa, zapewnienia rodzinie utrzymania.
  6. Ojciec syna nie wykazuje zainteresowania synem.

Co może zrobić świadoma matka?

1. ŚWIADOMA matka uznaje to, że ona może zaprosić syna wyłącznie do świata kobiet, a to nie jest świat męskości.

2.ŚWIADOMA matka może postarać się poszukać synowi męskiego środowiska, z którego syn będzie czerpał wzorce.

3. ŚWIADOMA matka uznaje, że syn będzie szukał świata mężczyzn, by nauczyć się męskości.

4. ŚWIADOMA matka uznaje, że może dać tylko to, co kobiece, mężczyzna może dać to, co męskie.

5. ŚWIADOMA matka dba o swoją relację z mężczyzną. Samotne matki często w nieświadomy sposób oddają puste miejsce partnera synowi. To nie jest jego miejsce!

6. ŚWIADOMA matka musi zmierzyć się z bólem rozstania z synem jako z dzieckiem. Rozstanie matki z dzieckiem to pogodzenie się z faktem, że tracimy osobę, która akceptuje nas bezwarunkowo, kocha bezwarunkowo, dla której jesteśmy całym światem.

Co można zrobić w tej sprawie?

Na szczęście coraz szerzej mówi się o kryzysie męskości i kobiecości. O roli relacji rodziców z dziećmi i ich wpływie na kolejne pokolenia. Coraz więcej osób dostrzega, że ich życie nie jest satysfakcjonujące i że w obecnych czasach jest wiele możliwości świadomej pracy nad zmianą w tej płaszczyźnie. Na warsztatach przez nas prowadzonych uczymy kobiety jak mogą zaopiekować się sobą, by mogły budować dojrzałe relacje z mężczyznami.

Wspólnie odkrywamy archetypy kobiecości tkwiące w każdej z nich i potencjały z nich płynące. Pomagamy kobietom na nowo otworzyć zranione serca, by mogły zaufać mężczyznom i spotkać się z nimi w bliskości. Tym, które są matkami, pokazujemy, że kiedy one budują dojrzałą relację z mężczyzną, ma to również dobroczynny wpływ na ich relacje z dziećmi.

Katarzyna Borowska, Agata Kuflewicz

O Autorze

ROZWÓJ OSOBISTY

Coach i mówca motywacyjny. Felietonistka, autorka książki „Ta, która idzie”, współautorka książki "Skazane. Historie prawdziwe". Rozważa relacje międzyludzkie i ich wpływ na osiąganie celów. Kobieta uśmiechnięta i kochająca. Jej pasją jest wspieranie innych, poprzez pracę z nimi na drodze rozwoju osobistego.

Jedna odpowiedź

Zostaw odpowiedź do Misw Anuluj Odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany