Nim poznasz tajemnice Lukrecji, przeczytaj część pierwszą!
Czarne chmury nad związkiem Lukrecji i Alfonso
Kiedy Lukrecja nareszcie odnalazła swoje szczęście, podobnie jak w jej pierwszym małżeństwie, w tym drugim także musiał namieszać król Francji, tym razem Ludwik XII, który po Karolu odziedziczył nie tylko tron, ale również pretensje do królestwa Neapolu. Aby zapobiec kolejnej inwazji Francuzów na Włochy, Aleksander postanowił zrobić wszystko, aby wkupić się w łaski Ludwika i, ulegając życzeniu króla, rozwiązał jego małeżeństwo z Joanną Francuską i zezwolił mu na poślubienie wdowy po Karolu VIII, Anny Bretońskiej.
Przychylność papieża okazana królowi Francji nie spodobała się kardynałom, arystokratom, a także Alfonsowi, który wyjechał z Rzymu, aby dołączyć do swoich sprzymierzeńców w Genazzano. Po przybyciu na miejsce wysłał do Lukrecji list, w którym prosił ją, żeby do niego przyjechała, ale agenci Aleksandra okazali się szybsi i przejęli korespondencję zanim trafiła do adresatki.
Pani gubernator
Pozostająca w Rzymie Lukrecja bardzo tęskniła za swoim ukochanym, od którego nie otrzymywała żadnych wiadomości – szpiedzy Aleksandra skrupulatnie o to zadbali.
Papież, chcąc oderwać myśli córki od nieobecnego męża, wysłał ją do Spoleto, gdzie została mianowana gubernatorem. Lukrecja tym razem również nie zawiodła oczekiwań ojca. Okazała się władczynią mądrą i wyrozumiałą, budzącą szacunek i zaufanie poddanych, którym przeznaczała przynajmniej jeden dzień w tygodniu, aby wysłuchać ich problemów. Aleksander, zadowolony z rezultatów sprawowanych przez nią rządów, w niedługim czasie uczynił ją gubernatorem kolejnego miasta – Nepi.
Spisek Cezara
Kiedy ucichło zamieszanie wokół sprawy króla Francji, Alfonso i Lukrecja ponownie spotkali się w Rzymie. Radość z możliwości bycia ze sobą po tak długiej rozłące niedługo została podwojona z powodu przyjścia na świat ich syna, któremu Lukrecja nadała imię po swoim ojcu, Rodrigo. Małżonkowie na stałe zamieszkali w Rzymie, a Alfonso otrzymał stanowisko naczelnika armii papieskiej.
Lukrecja myślała, że tym razem los się do niej uśmiechnął i będzie mogła wieść spokojne życie u boku kochającego męża, ale jej szczęście zostało doszczętnie zniszczone. Cios padł ze strony jednego z najbliższych jej ludzi – człowieka, którego kochała i któremu bezgranicznie ufała, jej najdroższego brata Cezara. Aby pozbyć się szwagra, którego lojalność wobec rodziny Borgiów stała pod znakiem zapytania, Cezar wynajął płatnych morderców. Pewnej letniej nocy Alfonso został napadnięty przez pięciu zamaskowanych napastników i ugodzony nożem. Pomimo bardzo poważnych ran Alfonso, będąc pod troskliwą opieką żony i siostry Sanchy, miał szansę wydobrzeć, ale Cezar postanowił do tego nie dopuścić. Lukrecja i Sancha podstępem zostały wywabione z komnaty, w której leżał rekonwalescent. Pod ich nieobecność człowiek, który wcześniej zaatakował Alfonso nożem, udusił go we śnie.
Trzecie małżeństwo
Mimo że po śmierci Alfonso Lukrecja poprzysięgła, że już nigdy nie wyjdzie za mąż, to Aleksander nie zamierzał pozwolić, aby jego córka zbyt długo pozostawała wdową. Rok później wydał ją za 24-letniego Alfonso d’Este, spadkobiercę włoskiego księstwa Ferrary. W przeciwieństwie do jej poprzedniego męża ten był wobec niej oziębły i arogancki, z lekceważeniem odnosił się do wszystkich przedstawicielek płci żeńskiej, a miast towarzystwa żony preferował towarzystwo prostytutek. Teść Lukrecji też z początku nie pałał do niej sympatią, ale z czasem, czego nie można było powiedzieć o jego synu, polubił ją.
Śmierć
W trakcie małżeństwa z księciem d’Este Lukrecja wielokrotnie zachodziła w ciążę. Mimo kilku poronień, niektóre z nich kończyły się powodzeniem, i tak na świecie pojawili się: Ercole, Hipolit, Aleksander, Eleonora, Franciszek oraz Izabela Maria, której narodziny kosztowały Lukrecję życie. Córka papieża Aleksandra VI zmarła w dziewięć dni po narodzinach swojego ostatniego dziecka, dn. 14 czerwca 1519 roku. Została pochowana w ferraryjskim klasztorze klarysek pw. Bożego Ciała.
Ofiara historii
Zanim zaczęto rehabilitować postać Lukrecji w drugiej połowie XIX wieku, uważano ją za femme fatale, żyjącą w kazirodczym związku nie tylko z własnym bratem, ale także z ojcem. Według niektórych Lukrecja była uzdolnioną intrygantką i wyrachowaną morderczynią noszącą na palcu pierścień wypełniony trucizną. Wszystkie te zarzuty, oparte wyłącznie na plotkach i pogłoskach, nie mają potwierdzenia w żadnym tekście źródłowym, a ich autorami byli ludzie, którzy nienawidzili papieża Aleksandra i jego rodziny. Według amerykańskiego badacza C.S.Dentona, Lukrecja „była osobą przypuszczalnie miłą i otwartą, której łagodność i postępowość wykraczały poza męskie kanony sprawowania władzy”.
Ciekawi mnie ile miała lat jak zmarła?
Miała 39 lat.
Burzliwe czasy.Dobrze napisany tekst .Dzieki