Lubowała się w męskich ubraniach, nie znosiła gorsetów, halek i wszelkiej niewygody. Na nowo zdefiniowała pojęcie wykwintnego gustu w sprawach mody i ciężko pracowała na to, by jej nazwisko kojarzone było z renomą i dystynkcją.

Chanel SA jest jednym z najbardziej prestiżowych i cenionych domów mody na świecie. Został założony w 1909 roku przez kobietę, której nazwisko do dziś jest synonimem dobrego smaku, elegancji a zarazem prostoty – Gabriel ,,Coco” Chanel.

W świecie zdominowanym głównie przez mężczyzn, historia jej sukcesu przedstawia się wyjątkowo barwnie. Na początku XX wieku kobiety mogły zadowolić się jedynie pracą w domu, na stanowisku guwernantki lub też pomocnicy sklepowej. O prowadzeniu własnego interesu, przynoszącego lukratywne zyski, nie mogło być mowy. Był to czas, kiedy nie wierzono zbyt w kobiecy zmysł przedsiębiorczości. Coco zadała jednak kłam temu przekonaniu.

Pierwszy raz z igłą

Gabriel w wieku dwunastu lat zostaje osierocona przez matkę, a jej ojciec, który wciąż gdzieś podróżuje, oddaje ją i swoje pozostałe dwie córki pod opiekę sióstr zakonnych. W murach klasztoru Coco spędza osiem lat, ucząc się m.in. szycia, które o dziwo, nie sprawia jej przyjemności. Podobno spędza więcej czasu na poszukiwaniu igły pod stołem niż na używaniu jej. Wraz z osiągnięciem dwudziestego roku życia Gabriel opuszcza klasztor. Chce zacząć pracować i zarabiać na siebie samodzielnie.

Fot. chariserin /flickr.com /CC 2.00

Dlaczego COCO?

Trafia do kawiarni ,,Rotunde”, gdzie w charakterze śpiewaczki najczęściej wykonuje piosenkę pt. ,,Czy kto widział Coco na Trocadero?”. Utwór, opowiadający o przygodzie młodej damy, która na paryskim placu zgubiła pieska, staje się hitem. Wielbiciele, domagając się bisów, skandują hałaśliwie „Coco” tak długo, aż Gabriel zgadza znów się zaśpiewać. Tak oto madame Chanel wbrew samej sobie zostanie Coco, na całe życie, a nawet dłużej. Po prawdzie – wcale nie lubiła tego przydomka. Ale będzie musiała się z nim pogodzić.

Inspiracja Chanel

Zanim Coco otwiera wrota swojej pierwszej pracowni, kilka lat spędza w towarzystwie Stefana Balsana – potomka bardzo bogatej rodziny i właściciela fabryki tekstylnej. W gronie osób, którym otacza się Balsan, Coco poznaje Emilię d’Alençon, jedną z najsłynniejszych kurtyzan ówczesnej Francji. To właśnie krzykliwe stroje Emilii, obfitujące w pióra, kokardy i falbanki, inspirują Gabriel do tworzenia ubrań bardziej skromnych, pozbawionych tych nachalnie rzucających się w oczy dodatków.

Wobec tego coraz częściej przywdziewa proste, granatowe stroje, które przypominają mundurki pensjonariuszek zakładów religijnych. Na głowie natomiast nosi małe, mocno wciśnięte kapelusiki lamowane wąską tasiemką z grogrenu. Poza tym podkrada Stefanowi męskie koszule ze sztywnym kołnierzykiem, krawaty i długie, sportowe płaszcze z wielkimi skórzanymi guzikami. Jest na tyle zuchwała, że czasami pokazuje się w spodniach, które niegdyś były zarezerwowane jedynie dla mężczyzn. Kreacje Gabriel budzą zachwyt wśród przyjaciółek Stefana, które błagają, by Coco uszyła im takie same.

Dom mody Coco Chanel

Coco uświadamia sobie, w jakim kierunku powinna rozwijać się jej kariera zawodowa. W roku 1909 Chanel przybywa do Paryża, by tam, przy ulicy Rue Cambon powołać do życia dom mody, który święci tryumfy po dziś dzień. O nowej modystce mówi się coraz więcej. Czasopismo ,,Les Modes”, najbardziej czytane z pism tego rodzaju, sławi talent Gabrieli Chanel i publikuje kilka stron zdjęć zachwycających artystek w kapeluszach jej projektu. Kolejne kolekcje strojów przyciągają elegancką klientelę oraz sprawiają, że Coco cieszy się coraz większą estymą na rynku mody. Swoje modowe inspiracje czerpie z otaczającej ją rzeczywistości.

Pewnego dnia na wyścigach robi jej się zimno, więc wciąga na siebie sweter jednego ze stajennych. Tak rodzą się mody! Innym razem pomysł nasuwa jej widok leżącej na krześle kurtki dżokeja. Natychmiast szyje sobie taką i zaczyna ją nosić. Oczywiście każdy koncept Chanel, spotyka się z ogromną aprobatą.

N° 5”

Sukces, który przyniosły wszystkie linie jej ubrań, sprawia, że Coco postanawia wypromować własne perfumy. Aby zrealizować swój kolejny cel, Coco nawiązuje współpracę z Ernestem Beauksem, który proponuje jej dwie serie próbek, ponumerowanych od 1 do 5 i od 20 do 24. Wybór Coco pada na fiolkę z numerem 5. Zapach róży i jaśminu przypomina jej lata dzieciństwa, spędzone za murami Obazine. Perfumy trafiają na rynek pod nazwą ,,Chanel N° 5” i stają się kolejnym wieńcem laurowym na głowie Chanel.

***

Hołdująca prostocie i precyzji Coco, zrewolucjonizowała świat mody, który z ochotą się jej podporządkował. Była osobowością, która wyczuła potrzeby epoki. Jej upór, odwaga i determinacja zapewniły jej stałe miejsce na kartach historii, której cząstkę ośmieliła się napisać.

Pisała dla Was: Arletta Wal

O Autorze

HISTORIA

Studiuje filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim, choć z ochotą podjęłaby też studia na kierunkach takich, jak historia czy historia sztuki. Wielbicielka prozy psychologicznej, obyczajowej i historycznej. Amatorka muzyki - tej, która potrafi wzruszyć do łez i pobudzić wyobraźnię. Fanka filmów z udziałem Kate Winslet, Cate Blanchett i Geoffreya Rusha. Ciągle dokądś goni i wiecznie brakuje jej czasu, ale kiedy uda jej się zatrzymać, choć na chwilę, wtedy czyta, pisze lub pije herbatę w towarzystwie babci.

Jedna odpowiedź

  1. HANNA

    CZY TWOJA RODZINA WYWODZI SIE ZE STANIEWIS -KOŁO SŁUPSKA ?JESTES B.PODOBNA DO MOJEJ CÓRKI ANETY .I NP .KINGA WAL . JA NAZYWAM SIE HANNA WAL

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany