Cześć Dziewczyny! Witam Redakcję!
Czytałam list Loli. Ja też często pisałam na różnych portalach i to dało mi dużo pewności w rozmowie na żywo. Nie bałam się zagadać, zażartować, miałam odwagę pytać, komentować różne sytuacje. Zrozumiałam, że najważniejsze to słuchać drugiej osoby i rozmawiać z nią, mieć jakiś wspólny temat. Zrozumiałam, że ludzie są wartościowi.
Niestety portale mają też wiele wad… Nie wiesz, kto jest po drugiej stronie i jakie ma intencje względem Ciebie. Ja podobnie jak Lola umówiłam się chłopakiem na „randkę w ciemno”. Wydawał się bardzo miły. W realu także!
Przyjechał nawet po mnie samochodem… nie przewidziałam jednak, że przez dwie godziny będziemy jeździć po mieście rozmawiając o jego samochodzie i wypasionej skórzanej kurtce. Rozdęte ego. Ot, co! W zasadzie on mówił, a ja po pół godziny przestałam słuchać, nawet przestałam dbać o swój wygląd. Usiadłam zgarbiona w fotelu i żałowałam, że nie wzięłam Aviomarinu…
No cóż… Najzabawniejsze, choć był to tragikomizm raczej, było to, że samochód miał na imię „Lajla”. Na tej przejażdżce, czułam się jakbym to ja była rzeczą, a jego samochód dziewczyną. Rozmawiał z nim, gładził, wzdychał patrząc na tapicerkę. Coś mi się zdaje, że nie miał w porządku z głową. To było beznadziejne spotkanie…. Przez pewien czas zwątpiłam i nie wchodziłam na portale, ale brakowało mi choćby pisania. Teraz już wiem, że za bardzo chciałam kogoś spotkać i na siłę być z kimś…
Wika
Wspolczuje takiej randki
Ja też :)))) Masakra