Zastanawiałam się jaki składnik mogłabym Wam dziś przedstawić, oczywiście pochodzący z natury. Jak już kiedyś pisałam, natura jest „studnią bez dna”. Codziennie odkrywane są nowe składniki zarówno w świecie roślinnym, jak i zwierzęcym, które wykorzystujemy aby leczyć, wzmacniać i upiększać organizm.

Żyjemy dziś w czasach tzw. „kultu ciała”. Mamy być piękne i młode, więc szukamy różnych dziwnych ingrediencji, szperając po forach internetowych. Śledzimy z rumieńcem na twarzy doniesienia o najnowszych odkryciach kosmetycznych, testujemy je na sobie z większym lub mniejszym skutkiem. A gdy „nie działają” to poddajemy się zabiegom z zakresu medycyny estetycznej, które w mgnieniu oka w cudowny sposób wygładzają nam twarz i rozprawiają się z niechcianymi zmarszczkami raz na zawsze, (czytaj do następnego razu, bo nie da się zrobić tego jednorazowo). Taki np. botox trzeba powtarzać co kilka miesięcy, aby utrzymać efekt wygładzonej skóry. Nikt jednak nie mówi, że regularne podawanie tej toksyny może spowodować zanik mięśni w miejscu podawania…

Absolutnie nie oceniam, każdy ma prawo wyboru. Mam świadomość, że niektóre procesy zachodzące w skórze przez lata są nieodwracalne i nie poddają się tradycyjnym zabiegom kosmetycznym. Wtedy trzeba wspomóc procesy naprawcze poprzez np. podanie preparatu regeneracyjnego za pomocą igły i strzykawki, tzw. mezoterapii igłowej.

Jednak dziś opiszę „składniki”, które występują w naturze w nieograniczonych ilościach. Dostęp do nich ma każda z nas. Nawet nie domyślamy się w jak wspaniały „aparat kosmetyczny” wyposażyła nas natura. Jako pierwszy „składnik” przedstawiam Wam moje drogie Baby, Wasze Cudowne Dłonie, najdoskonalsze urządzenie do odmładzania i upiększania twarzy, pochodzące z …natury, bo przecież jesteśmy jej częścią i to całkiem sporą.

Śmiało możemy powiedzieć „Piękno w naszych dłoniach”. Jesteśmy stworzeni do dotyku, która z nas nie lubi być masowana? Dotyk ma działanie kojące, rozluźnia mięśnie, złuszcza martwe komórki naskórka. Pod wpływem ciepła dłoni, preparaty nakładane na skórę szybciej są przez nią wchłaniane, skóra robi się jędrniejsza, lepiej ukrwiona i dotleniona, co przekłada się na poprawę jej kolorytu i ogólnego wyglądu, a ucisk naszych palców może cofnąć lub zniwelować widoczne oznaki starzenia.

Automasaż twarzy możesz robić sama. Nawet robiony intuicyjnie, korzystnie wpłynie na wygląd skóry, a GRT – gimnastyka relaksacyjna twarzy, której twórczynią jest francuska kosmetyczka i kinezyterapeutka Evelyne Gauthier-Pieuchot, potrafi zdziałać cuda i naprawdę przywrócić młodość Twojej twarzy. Regularnie ćwicząc GRT można uzyskać następujące efekty: poprawę kolorytu skóry, cofnięcie drugiego podbródka, ujędrnienie szyi, poprawę owalu twarzy, pełniejsze usta, wygładzenie fałdu policzkowo-nosowego, ujędrnienie policzków, gładsze powieki, zniwelowanie opuchlizny w okolicach oczu, redukcja drobnych zmarszczek w okolicach oczu, wygładzenie czoła.

Czy można chcieć więcej? Aby osiągnąć wymienione efekty jest tylko jeden warunek: trzeba ćwiczyć, nie ma znaczenia w jakim wieku zaczniesz, ważne żeby zacząć to robić regularnie. Przecież ćwiczymy nasze mięśnie na siłowni, marzymy o jędrnych udach i pośladkach, wyrzeźbionym brzuchu i smukłych ramionach bez tzw. motylków. A co z mięśniami naszej twarzy? Zapominamy o nich a one tak jak cała reszta są po prostu do wyćwiczenia. A więc nie czekaj zacznij GRT już dziś!

Na warsztatach ze mną, uczę jak krok po kroku ćwiczyć 🙂 Zapraszam.

 

O Autorze

Kobieta kochająca życie, naturę i ludzi. Ciągle poszukująca, zwłaszcza tego, co jeszcze można wyciągnąć z kuchennej szafki i położyć na twarz w celu upiększenia. Promotorka zdrowia. Twórczyni warsztatów „Uroda z kuchennej szafki – wykorzystanie naturalnych składników w pielęgnacji skóry” oraz „Piękna mama, zdrowe dziecko – czyli jak skutecznie i bezpiecznie upiększać się w ciąży”. Jest również autorką poradnika o tym samym tytule.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany