Zapamiętała jedną scenę z filmu sprzed wielu lat. Jego akcja działa się w Indiach. Młody Hindus przyszedł do stryja po tym, jak został poniżony przez członka wyższej kasty.
Mężczyzna stanął naprzeciwko młodzieńca na lekko rozstawionych nogach, spojrzał mu w oczy, położył dłonie na jego ramionach i powiedział:
– Wyprostuj się, podnieś głowę i przestań się kłaniać. Przestań się tak pochylać. Jeśli będziesz się pochylał coraz niżej i niżej, w którymś momencie przewrócisz się, a wtedy przejdą po tobie jak po dywanie. Wyprostuj się!
Oglądała ten film jako nastolatka. Zapamiętała duże, przestraszone, ciemne oczy chłopaka oraz odwagę i dumę w oczach jego stryja. I szacunek, jakim obdarzyła tego mężczyznę.
*
Poznała Go w parku. Podszedł. Powiedział, że jest śliczna i zapytał, czy pozwoli mu się w niej zakochać. Wydał jej się wystarczająco odważny, ponieważ do niej podszedł i wystarczająco silny, bo przecież podjął ryzyko odrzucenia. Pozwoliła mu zakochać się w sobie. Pozwoliła sobie zakochać się w nim.
Przyznał jej się, że nadal mieszka z matką swojej córki.
Przyznał, że tamten związek nie jest jeszcze zakończony.
*
On miał się wyprowadzić. Nie zrobił tego. Zwlekał. Bał się.
Ona tak bardzo chciała, by przy niej był. Godziła się na to. Postanowiła, że będzie cierpliwa. Coraz niżej pochylała się. Wiedziała o tym i coraz bardziej jej to przeszkadzało. Usprawiedliwiała jego zwłokę przed sobą i światem. Byle tylko był. Byle tylko był przy niej. Tak bardzo nie chciała go stracić. Pochylała się coraz niżej. Całe dnie płakała, bała się spać, bała się wstać z łóżka, bała się być sama w domu.
– Stan depresyjny z napadami lęku – usłyszała od psychiatry. – Tak się dzieje, kiedy swoje potrzeby stawiamy niżej od potrzeb innych. Tak się dzieje, droga pani, kiedy siebie stawiamy nisko, a innych wysoko.
– Depresja?
– Depresja, droga pani.
– Jak to?
– Widzi pani, depresja, tak jak w geografii, to coś poniżej pewnego poziomu. Kiedy pani stawia siebie poniżej, to tak naprawdę poniża pani samą siebie i wtedy przychodzi depresja. Niech się pani wyprostuje!
Poczuła zawstydzenie. Staruszek zza okularów spoglądał na nią oczami kochającego dziadka. Uśmiechnął się serdecznie.
– Proszę pomyśleć, co uczyniła pani tak ważnym, że poniża pani samą siebie? Do zobaczenia.
– Do widzenia, doktorze. Dziękuję.
*
„Jeśli podejmiesz decyzję, że chcesz mnie mieć u swego boku, wiesz, gdzie mnie znaleźć” – napisała e-mail. Potem wzięła do ręki smartfona. Otworzyła listę kontaktów i znalazła jego numer telefonu. Wcisnęła Usuń.
Wyprostowała się.
*
Nikt nie może Cię poniżać.
Same siebie poniżamy, kiedy stawiamy się niżej od tych, których kochamy albo na których nam zależy.
Za każdym razem, kiedy potrzeby i uczucia innych stawiasz wyżej niż własne, pochylasz się, poniżasz siebie.
Pamiętaj, że depresja jest tym miejscem poniżej…
Kasia prowadzi sesje indywidualne z rozwoju osobistego i warsztaty o relacjach dla kobiet, jak i mężczyzn.
Jeśli czujesz potrzebę zmiany w swoim życiu skontaktuj się z Kasią przez naszą redakcję: redakcja@tebaby.pl
Zostaw odpowiedź