Tekst inspirowany obrazem Władysława Ślewińskiego Śpiąca kobieta z kotem.
Poznała te oczy przypadkiem. Wirowała i to pamięta. To był pierwszy raz, gdy pozwoliła sobie na siebie. I wtedy on pozwolił sobie na nią. Wirowała i piła wino. I kochała się w sobie. Co stało się tego dnia, dziesięć lat temu, że odważyła się pokochać?
[column size=one_third position=first ]
Tej nocy, gdy urodziła się na nowo, poznała go, nie wiedząc jeszcze, że ten wysoki brunet pokocha ją równie mocno co ona jego.
Ta miłość była płomienna, kiedy miała płonąć i cicha, gdy było miejsce na ciszę. I te dziesięć lat, to było dziesięć lat miłości.
[/column]
[column size=two_third position=last ][/column]
Teraz nie tańczę, nie wiruję. Piję wino. Dużo wina. Leżę. Samotna. Pełna smutnego spokoju. Twarz mam wciąż gładką, a włosy dalej płoną swym kolorem. Spięte w kok. Obrączka wciąż błyszczy. Na innym palcu.
Czarny kot podchodzi co chwilę, przypomina o sobie.
Odpierdol się. Nie mam siły. Nie mam siły cię dostrzegać. Nie mam siły nawet zdjąć butów.
Jeszcze sobie poleżę i poczekam.
Dni mijają niepostrzeżenie, ale wolno. Cóż to za okrutne połączenie…
Długie, ciemne godziny niczego, są jak nieskończoność. Każda minuta jak godzina. Na koniec dnia i tak zauważam, że te długie, godzinne minuty przeminęły tak szybko… Już ich nie ma.
Ciemno, gdy otwieram oczy i ciemno, gdy je zamykam. Środek dnia jakoś ginie…Wciąż brudna, nawet po kąpieli, i wciąż senna, choć śpię ciągle. Leżę i czekam. Nie poganiam się. Nie podrywam ciała na dźwięki burzy ani wycie syren za oknem. Nie docierają do mnie wrzaski sąsiadów ani pukanie listonosza. On też niech się odpierdoli.
Już nie ma niczego dla tej, która miała wszystko.
A on tak bezczelnie uśmiecha się z szafki przy łóżku. Zawsze był bezczelny. Odpierdol się. Tak. Przede wszystkim Ty.
Leżę i czekam. Czekam, aż zrobię sobie herbatę, aż zbiorę śmieci spod łóżka. Czekam na swój śmiech i na smaczną jajecznicę. Czekam, aż wyjdę na spacer, aż rozpuszczę włosy, przewietrzę mieszkanie, obejrzę ze zrozumieniem film, aż porwie mnie muzyka. Aż zamknę oczy i już ich nie otworzę.
I jestem cholernie nieszczęśliwa.
Jeśli artykuł Wam się spodoba – wyrazicie to w komentarzu, mailu do naszej redakcji (redakcja@tebaby.pl) , „polubicie” go lub po prostu udostępnicie dalej, wprowadzimy pozostałe teksty inspirowane obrazami wielkich malarzy. Na Waszym zdaniu, zależy nam najbardziej, bo to dla Was piszemy ! Czy chcecie przeczytać pozostałe Historie z obrazów ?
Ja chcę. A w tym…? Tyle złości. Tak. Rzadko mówi się o tym, że można czuć złość do ukochanej osoby za to że umarła. Bo on zmarł prawda?