Mamy karnawał. Czas zabawy. Czas balów karnawałowych. Dzieci z radością szykują swoje stroje na bal przebierańców. Maski, sukienki, korony, kapelusze, peleryny.

Kiedy byłam mała, chłopcy w większości przebierali się za Zorro, Indianina lub Kowboja. Teraz zastąpili ich Batman, Superman, Lord Vader z Gwiezdnych Wojen. Dziewczynki wiernie zamieniają się w księżniczki, choć coraz częściej pojawiają się super-bohaterki w wersji żeńskiej, np. Biedronka z bajki Biedronka i Czarny Kot. Znak czasów. Kobiety i mężczyźni są równi, co oczywiście nie znaczy, że tacy sami 🙂

Ja zawsze, również jako dorosła, lubiłam maskarady. I właśnie zadaję sobie pytanie, za kogo bym się przebrała, gdybym miała iść dzisiaj na bal…

A oto ćwiczenie dla Ciebie:

Wyobraź sobie, że idziesz na bal. Za kogo lub za co przebrałabyś się najchętniej, gdyby wszystko było możliwe? To może być postać z bajki, może być zwierzę albo postać z filmu/literatury. Jeśli już wybrałaś, przyjrzyj się postaci i odpowiedź sobie na pytania:

  1. Za co cenię postać, którą wybrałam?
  2. Jakie są jej główne zalety, a jakie słabości?
  3. Jakie jej cechy podziwiam?
  4. Jaką rolę pełni ta postać w swojej rzeczywistości?

A teraz uwierz mi na słowo – w zasięgu Twojej ręki jest odkrycie w sobie tych cech, zachowań, które podziwiasz w wybranej przez siebie postaci 🙂

Być może, że odpowiesz: To nieprawda. To bez znaczenia! Po prostu wybrałam tę postać, bo nic innego nie przyszło mi do głowy.

A jednak. Właśnie ona przyszła Ci do głowy. Właśnie ona, tak naprawdę jest w Tobie. Być może, że ją tłumisz, ukrywasz głęboko z ważnych powodów i tylko pod pozorem zabawy karnawałowej masz śmiałość powołać ją do życia i ujawnić przed światem.

I ponownie rodzą się pytania:

  1. Jeśli skrywam w sobie tę postać, to co za tym stoi?
  2. Z jakich ważnych powodów ożywiam ją tylko pod pretekstem maskarady?
  3. Na co sobie nie pozwalam, kryjąc ją i tłumiąc?
  4. Co wniosłaby w moje życie, gdybym odważyła się pozwolić jej żyć w inne dni roku
  5. I najważniejsze: CZY IDĄC NA BAL, ZAKŁADAM MASKĘ, CZY WŁAŚNIE JĄ ZDEJMUJĘ ?

Praca domowa:

Pytaj siebie:

  • Ile masek i jakie mam w swojej garderobie na dni powszednie?
  • Jaki one mają związek z moim poczuciem własnej wartości?
  • Czy w masce łatwiej coś poczuć, czy bez niej?

PS Ja długo byłam prezenterką 🙂 i to w dni powszednie.

Kochane Baby, i tak jak śpiewa Maryla Rodowicz – cieszcie się życiem. Niech żyje bal!

Suplement: Część I.

Prezenterka – oto moje skojarzenia: ładna buzia, niedostępna, bo za szybą, usztywniona, może nieco wyniosła, podziwiana, prezentująca określone, wybrane treści, odległa i nieosiągalna.

Do zobaczenia.

O Autorze

ROZWÓJ OSOBISTY

Coach i mówca motywacyjny. Felietonistka, autorka książki „Ta, która idzie”, współautorka książki "Skazane. Historie prawdziwe". Rozważa relacje międzyludzkie i ich wpływ na osiąganie celów. Kobieta uśmiechnięta i kochająca. Jej pasją jest wspieranie innych, poprzez pracę z nimi na drodze rozwoju osobistego.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany