Mamy karnawał. Czas zabawy. Czas balów karnawałowych. Dzieci z radością szykują swoje stroje na bal przebierańców. Maski, sukienki, korony, kapelusze, peleryny.
Kiedy byłam mała, chłopcy w większości przebierali się za Zorro, Indianina lub Kowboja. Teraz zastąpili ich Batman, Superman, Lord Vader z Gwiezdnych Wojen. Dziewczynki wiernie zamieniają się w księżniczki, choć coraz częściej pojawiają się super-bohaterki w wersji żeńskiej, np. Biedronka z bajki Biedronka i Czarny Kot. Znak czasów. Kobiety i mężczyźni są równi, co oczywiście nie znaczy, że tacy sami 🙂
Ja zawsze, również jako dorosła, lubiłam maskarady. I właśnie zadaję sobie pytanie, za kogo bym się przebrała, gdybym miała iść dzisiaj na bal…
A oto ćwiczenie dla Ciebie:
Wyobraź sobie, że idziesz na bal. Za kogo lub za co przebrałabyś się najchętniej, gdyby wszystko było możliwe? To może być postać z bajki, może być zwierzę albo postać z filmu/literatury. Jeśli już wybrałaś, przyjrzyj się postaci i odpowiedź sobie na pytania:
- Za co cenię postać, którą wybrałam?
- Jakie są jej główne zalety, a jakie słabości?
- Jakie jej cechy podziwiam?
- Jaką rolę pełni ta postać w swojej rzeczywistości?
A teraz uwierz mi na słowo – w zasięgu Twojej ręki jest odkrycie w sobie tych cech, zachowań, które podziwiasz w wybranej przez siebie postaci 🙂
Być może, że odpowiesz: To nieprawda. To bez znaczenia! Po prostu wybrałam tę postać, bo nic innego nie przyszło mi do głowy.
A jednak. Właśnie ona przyszła Ci do głowy. Właśnie ona, tak naprawdę jest w Tobie. Być może, że ją tłumisz, ukrywasz głęboko z ważnych powodów i tylko pod pozorem zabawy karnawałowej masz śmiałość powołać ją do życia i ujawnić przed światem.
I ponownie rodzą się pytania:
- Jeśli skrywam w sobie tę postać, to co za tym stoi?
- Z jakich ważnych powodów ożywiam ją tylko pod pretekstem maskarady?
- Na co sobie nie pozwalam, kryjąc ją i tłumiąc?
- Co wniosłaby w moje życie, gdybym odważyła się pozwolić jej żyć w inne dni roku
- I najważniejsze: CZY IDĄC NA BAL, ZAKŁADAM MASKĘ, CZY WŁAŚNIE JĄ ZDEJMUJĘ ?
Praca domowa:
Pytaj siebie:
- Ile masek i jakie mam w swojej garderobie na dni powszednie?
- Jaki one mają związek z moim poczuciem własnej wartości?
- Czy w masce łatwiej coś poczuć, czy bez niej?
PS Ja długo byłam prezenterką 🙂 i to w dni powszednie.
Kochane Baby, i tak jak śpiewa Maryla Rodowicz – cieszcie się życiem. Niech żyje bal!
Suplement: Część I.
Prezenterka – oto moje skojarzenia: ładna buzia, niedostępna, bo za szybą, usztywniona, może nieco wyniosła, podziwiana, prezentująca określone, wybrane treści, odległa i nieosiągalna.
Do zobaczenia.
Zostaw odpowiedź