Połączyła ich kancelaria prawna
Michelle Obama, zostając absolwentką Princeton, rozpoczęła kolejne studia na Uniwersytecie Harvarda. Wstąpiła do klubu towarzyskiego pod nazwą ,,Black Law Students Association’’. Czuła, że od zawsze była kojarzona przede wszystkim z bycia murzynką, aniżeli z bycia studentką. Chciała mieć wpływ i zmienić takie myślenie w społeczeństwie w stosunku do czarnoskórych obywateli Stanów Zjednoczonych. W czasie studiów otrzymała ofertę pracy w chicagowskiej kancelarii prawniczej Sidley Austin. Któregoś dnia w kancelarii pojawił się pewien student, który miał zamiar odbyć wakacyjne praktyki. To był właśnie jej przyszły mąż – Barack Obama.
Czekoladowy pocałunek
Michelle wspomina: ,,Jedliśmy lunch. On miał na sobie brzydką sportową marynarkę i z ust zwisał mu papieros’’. Nie spodobał jej się, chociaż ona wpadła mu w oko i wciąż o nią zabiegał. Po tysiącach odrzucanych propozycji wyjść, po próbach zapoznania Barack’a z koleżankami, w końcu uległa i dała się zaprosić do kina.
Po seansie usiedli na krawężniku, jedząc lody. Ich rozmowa była lekka, zabawna, widać było, że tych dwoje coś połączy. Sam Barack Obama wspomina to wyjście słowami: ,,Powiedziałem: „Chciałbym poznać twoją rodzinę”. Ona odparła, że to dobry pomysł. Zapytałem, czy mogę ją pocałować. Smakowała jak czekolada’’.
Kazał mi się zamknąć
Michelle i Barack spotykali się przez następne trzy lata. Przez ten czas Barack próbował wyperswadować Michelle myśl o małżeństwie. Twierdził, że to przestarzała instytucja. Dla niego najważniejsze były uczucia, jakie są między dwojgiem ludzi. Ona wciąż nalegała na stabilny związek.
Aż wreszcie na romantycznej kolacji kelner przyniósł deser, a raczej pudełko, a w nim pierścionek zaręczynowy. ,,To cię uspokoi, nieprawdaż?’’ – w ten sposób Barack Obama oświadczył się Michelle. Ona sama wspomina: ,,Byłam zszokowana i zakłopotana, ponieważ w ten sposób kazał mi się zamknąć’’.
Bibliografia: ,,Panie Białego Domu’’ Longin Pastusiak
Zostaw odpowiedź