Ona, kobieta po przejściach. On, mężczyzna z przeszłością. Ona wyszła, ot tak do knajpy z koleżankami. On wyszedł, ot tak z kumplami na piwo.
Weszła. On już tam był. Nie zauważyła go. On ją zobaczył. Nie miały gdzie usiąść z koleżankami. Znalazły kawałek miejsca, tuż obok jego stolika. Podszedł i zapytał, czy może się dosiąść. Zgodziła się.
*
On zakochał się od razu. Ona chwilę później. On urodził się trzeciego maja, ona szóstego. Ona miała dzieci z dwóch związków, on też. Ona już zakończyła poprzednią relację, on dopiero się za to wziął.
*
Pierwszy raz czuła, że mężczyzna o nią dba. On pierwszy raz doświadczył, że poza swoimi dziećmi, kobietę też można kochać na sto procent. On to powiedział, ona to poczuła – byli swoim dopełnieniem.
*
Ją prześladował lęk przed odrzuceniem i stratą. Jego również. Każdego dnia bała się, że ją odrzuci. Każdego dnia bał się, że ją straci. Nie rozmawiali o tym.
*
Odrzucił ją, by jej nie stracić. Za bardzo bał się, że to się nie uda.
Za bardzo bała się być odrzucona, nie dzwoniła. Bała się, że nie odbierze. Bała się, że pomyśli, że mu się narzuca.
*
Męczył się, udając, że jej nie kocha. Kochał ją przecież na sto procent.
Męczyła się, myśląc, że jej nie kocha. Sądziła, że nic dla niego nie znaczy.
*
Postanowiła, że tym razem, pokona siebie. Odezwała się. Powiedziała „ Kocham Cię”.
Powiedział „ Kocham Cię” .
To, że ktoś się nie odzywa, może znaczyć, że czeka, że boi się, że chroni Cię. To, że ktoś się nie odzywa, nie jest dowodem na to, że nic dla niego nie znaczysz.
Rozmawiaj z ukochaną osobą o tym, czego boisz się najbardziej. Prawdopodobnie, ona też wtedy powie, co ją najbardziej przeraża.
Zaproś ukochanego człowieka do swojego świata. On też Cię zaprosi.
Nie siedzimy w cudzych głowach, nie czytamy w myślach i sercach innych ludzi. Za to interpretujemy sytuację przez pryzmat własnych doświadczeń, przekonań, doświadczeń i lęków. Bez rozmowy tkwićmy w błędnym kole niezrozumienia, pomyłek i nadinterpretacji. Rozmawiajmy!!