Poznajcie Homera i Langley’a Collyerów – dwóch amerykańskich braci, którzy na kilkadziesiąt lat zamknęli się w domu, gdzie obsesyjnie gromadzili tony rupieci. Wymykali się na zewnątrz jedynie pod osłoną nocy, by w pobliskich śmietnikach znaleźć resztki jakiegoś pożywienia. Z czasem ich zbieractwo posunęło się do tego stopnia, że oprócz jedzenia zaczęli znosić pod swój dach inne przedmioty m.in. stare książki, meble i instrumenty muzyczne.

 

Młodzieńcy z obiecującą przyszłością

Bracia przyszli na świat w zamożnej nowojorskiej rodzinie śpiewaczki operowej Susie Gage Frost i ginekologa Hermana Livingstona Collyera. Homer urodził się 6 listopada 1881 roku, a Langley 3 października cztery lata później. Obydwaj studiowali na Uniwersytecie Columbia – Homer prawo, Langley inżynierię i chemię. Młodszy z braci był także utalentowanym pianistą koncertowym i przez pewien czas występował w Carnegie Hall – jednej z najbardziej prestiżowych sal koncertowych na świecie. Kiedy w 1919 roku ich rodzice rozwiedli się, zarówno Homer jak i Langley postanowili zamieszkać razem z matką.

Dr Collyer zmarł w 1923 roku, pozostawiając synom wszystkie swoje rzeczy, w tym przedmioty z praktyki lekarskiej, zaś Susie odeszła w 1929 roku, oddając braciom cały swój majątek razem z domem znajdującym się w Harlemie przy Piątej Alei.

 

Przyczyny izolacji

Po śmierci matki bracia nadal mieszkali razem. Homer kontynuował studia prawnicze, a Langley pracował, jako dealer fortepianu. Przez kolejne cztery lata żyli normalnie, spotykali się z ludźmi i wychodzili z domu, aż do chwili, gdy zdarzył się wypadek, który zmienił ich życie. Pewnego dnia Homer, w wyniku krwotoków mających miejsce w tylnych częściach gałek ocznych, stracił wzrok. Langley, by móc opiekować się starszym bratem, podjął decyzję o odejściu z pracy i w ten sposób obydwaj zaczęli stopniowo wycofywać się ze społeczeństwa. Na ich postanowienie o zamknięciu się w czterech ścianach, wpłynęły także skutki WIELKIEGO KRYZYSU GOSPODARCZEGO, m.in. osiedlenie się w pobliżu większej liczby Afroamerykanów, czy zmiany dokonujące się w obszarze klasy wyższej. Kiedy pewien reporter zapytał, dlaczego bracia postanowili odseparować się od świata zewnętrznego, Langley odpowiedział: „Nie chcemy, żeby nam przeszkadzano”.

 

Samotne wyspy wśród oceanu cywilizacji

Bracia przekształcili swój dom w istną twierdzę. Zabarykadowali drzwi i okna, a gdy po okolicy rozniosła się plotka o gromadzonych przez nich cennych przedmiotach, Langley wykorzystał swoją wiedzę z zakresu inżynierii i niczym Kevin McCallister zastawił w mieszkaniu liczne pułapki, w które mieli wpaść potencjalni rabusie. Wnętrze domu Collyerów zamieniło się w labirynt pudeł i skomplikowane systemy tunelowe zbudowane z licznych śmieci.

Ponieważ bracia nie płacili rachunków, odcięto im dopływ wody, a także elektryczność, telefon i gaz. Telefonu za bardzo nie żałowali, bo twierdzili, że i tak nie mieliby, z kim rozmawiać. Ich jedynym połączeniem ze światem zewnętrznym było radio, które skonstruował Langley. Przez pewien czas Langley próbował ogrzewać dom dzięki energii wytwarzanej przez silnik samochodowy, ale ostatecznie poprzestał na małej grzałce naftowej, przy pomocy, której gotował także potrawy. Po wodę chodził do pobliskiego parku.

Langley spędzał większość czasu na majsterkowaniu i opiekowaniu się niewidomym bratem – kąpał go, karmił, czytał mu literaturę klasyczną oraz grał dla niego na fortepianie. Kiedy Homer został sparaliżowany z powodu reumatyzmu zapalnego, obydwoje odmówili skorzystania z pomocy lekarskiej, ponieważ nie ufali lekarzom. Bracia byli zdania, że lekarze podaliby Homerowi leki, które przyspieszyłyby jego śmierć. Wspomnianemu wyżej reporterowi Langley miał powiedzieć: „Proszę pamiętać, że jesteśmy synami lekarza i mamy w domu bibliotekę składającą się z 15 000 książek. Nie wzywaliśmy lekarzy, bo sami wiemy bardzo dużo na temat lekarstw”.

 

Śmierć Homera i tajemnicze zniknięcie Langley’a

W marcu 1947 roku ktoś powiadomił policję, że u Collyerów najprawdopodobniej znajduje się martwe ciało. Dzwoniący opierał swoje przypuszczenia na dobiegającym z ich domu zapachu rozkładu. Ponieważ policja była już przyzwyczajona do tego typu skarg na braci, wysłała na miejsce oficera patrolowego, który przez kilka godzin próbował dostać się do ich mieszkania. Kiedy w końcu udało mu się przebrnąć przez lawinę śmieci, dotarł on do zwłok Homera, które spoczywały w alkowie utworzonej z setek kartonów i gazet. Lekarz orzecznik potwierdził tożsamość Homera i powiedział, że nie żyje od 10 godzin, a przyczyną zgonu były głód i chore serce. Nigdzie jednak nie było widać Langley’a… Na początku policja podejrzewała, że to właśnie on był człowiekiem, który poinformował ich o śmierci brata, a przed przyjazdem patrolu dał nogę. Kiedy jednak Langley nie zjawił się na pogrzebie Homera, uznano, że najpewniej nie żyje. Podczas gdy snuto najrozmaitsze teorie na temat miejsca pobytu Langley’a, policja kontynuowała poszukiwania w domu braci, usuwając m.in 3000 książek, 14 zniszczonych fortepianów, wczesną maszynę rentgenowską, stare książki telefoniczne itd., itd. Po kilku tygodniach przeszukiwania około 140 ton śmieci odnaleziono zmasakrowane ciało Langley’a. Wychodząc po jedzenie dla Homera został zmiażdżony przez jedną z zastawionych przez siebie pułapek. Langley się udusił, a Homer umarł z głodu. Obydwaj zostali pochowani obok rodziców na cmentarzu Cypress Hills Cemetery w Nowym Jorku. W chwili śmierci Homer miał 65 lat, a Langley 61.

 

 

 

 

O Autorze

HISTORIA

Studiuje filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim, choć z ochotą podjęłaby też studia na kierunkach takich, jak historia czy historia sztuki. Wielbicielka prozy psychologicznej, obyczajowej i historycznej. Amatorka muzyki - tej, która potrafi wzruszyć do łez i pobudzić wyobraźnię. Fanka filmów z udziałem Kate Winslet, Cate Blanchett i Geoffreya Rusha. Ciągle dokądś goni i wiecznie brakuje jej czasu, ale kiedy uda jej się zatrzymać, choć na chwilę, wtedy czyta, pisze lub pije herbatę w towarzystwie babci.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany