Drogie Czytelniczki i Redakcjo!!!!
Jestem z Wami tu od niedawna. Portal ten, poleciła mi moja siostra, która jest jego wielką fanką….Cały czas powtarza „Lola spójrz, to jest fenomenalne”. Nie uwierzyłam jak nie zobaczyłam. A wiec i ja jestem tu z Wami Moje Drogie. Ostatnio natknęłam się na listy o wpadkach randkowych – bardzo interesujące historie. Od razu w mojej głowie przeszła myśl by podzielić się mą historią.
Dużo czasu spędzałam na portalach randkowych, szukając tam miłości. Moja mama zawsze mówiła: „Nic na siłę, jeszcze Twoja druga połówka nie urosła dla Ciebie”. Oczywiście nie słuchałam jej.
Na początku tylko pisałam z chłopakami z portali, choć nalegali na spotkania. Często odmawiałam, bałam się. W głowie miałam mamy słowa: „Oszuści są w Internecie. Nie wiesz, kto po drugiej stronie jest i pisze z Tobą”.
Pierwszy odważyłam się na spotkanie na żywo z niejakim Kubą. Przez wiadomości internetowe był bardzo fajny, zabawny. Dziś wiem, że pozory mylą. To było beznadziejne spotkanie! Chyba najgorsze, jakie kiedykolwiek miałam. Spotkaliśmy się na stacji PKP i tam owa randka się odbyła… Oczywiście od razu go nie skreśliłam. Chciałam dać mu szansę, mimo, że mnie oszukał. Opisał się, jaki wysoki brunet, a na spotkaniu stanął przede mną niemalże niziołek! Ja, jako dziewczyna jestem niska, a on sięgał mi do ramienia… dziwnie się czułam rozmawiając z nim i patrząc w dół!
Nasza rozmowa się nie kleiła…jeśli można nazwać tę wymianę słów, rozmową. Dostawałam tylko odpowiedzi typu: „yhym”, „tak „, ” nie”, „może”. Było tak niezręcznie, że w myślach miałam tylko: jak najszybciej uciec! I tak zrobiłam przy najbliższej okazji. To było nasze pierwsze i ostatnie spotkanie.
Lola
Swoje wpadki randkowe przesyłajcie na redakcja@tebaby.pl
Ile mial? 1metr, 30 cm? :p
hahaha Kochanie, miałam niższych :p
Haha musialo smiesznie wygladac rozmowa patrzenue w dol
Trzymam kciuki by nastepne spotkania byly o wiele lepsze