Niewola awiniońska – Klemens VI
Pomimo że większość obecnych historyków odrzuca twierdzenie o rzekomej rozwiązłości Klemensa, to w czasach, w których żył, podejrzewano go o posiadanie własnego haremu kobiet, z którymi płodził liczne potomstwo. Podobno uznał wszystkie swoje dzieci i roztoczył nad nimi prawdziwie rodzicielską opiekę. Tożsamość potomków i większości potencjalnych metres Klemensa nie została odnotowana w żadnych dostępnych źródłach, dlatego informacje te uznaje się za nieprawdziwe. W historii zdołała zapisać się tylko jedna kobieta, którą podejrzewano o romans z Ojcem Świętym. Była nią wicehrabina Cecylia z Turenne.
Klemens traci głowę i pieniądze
Jedynym dowodem wskazującym na istnienie jakiejkolwiek relacji pomiędzy papieżem a wicehrabiną są listy, które ona do niego pisywała i na które on zawsze jej odpisywał. Nie ma w nich jednak żadnych przesłanek, które sugerowałyby, że łączyło ich płomienne uczucie. Prawdopodobnie ta dwójka nigdy się nie spotkała i utrzymywała ze sobą jedynie listowny kontakt, ale zwolennicy teorii o romansie Klemensa i Cecylii byli odmiennego zdania. Twierdzili, że brak miłosnych motywów w ich korespondencji wynikał z potrzeby dyskrecji, a to, że Cecylia nie mieszkała w Awinionie, wcale nie uniemożliwiało jej potajemnych schadzek z Ojcem Świętym. Plotkarze byli przekonani, że to właśnie na prośbę Cecylii papież kupił Awinion, który jego trzej poprzednicy jedynie dzierżawili. Klemens, aby spełnić żądanie swej metresy, musiał wyjąć z papieskiego skarbca osiemdziesiąt tysięcy złotych florenów, a także pomóc Joannie Andegaweńskiej w odzyskaniu korony Neapolu. Kolejną bajońską sumę papież musiał wyłożyć na budowę nowej rezydencji, nazwanej Palais Neuf. Wystrojem jej wnętrz zajęła się oczywiście Cecylia, która nie przejmowała się kosztami, zwłaszcza, że nie inwestowała w to własnych pieniędzy.
Z inkwizycją pod jednym dachem
Okazały pałac Klemensa pochłaniał tak niebotyczne sumy, że papież został zmuszony poszukać kogoś komu mógłby odsprzedać jego część. Cecylia postanowiła go w tym wyręczyć i zaoferowała się, że sama znajdzie odpowiedniego kupca. I znalazła! Jej wybór padł na Trybunał Inkwizycyjny. Pomysł kochanki wcale nie wprawił Jego Świątobliwości w dobry humor i prawdę mówiąc nie ma mu się co dziwić – zapewne nie każdemu marzy się dzielenie mieszkania z ludźmi, którzy tuż za ścianą łamią kołem jakiegoś nieszczęśnika albo przypiekają go rozgrzanym do czerwoności pogrzebaczem. Klemensowi też było to nie w smak, ale świecący pustkami skarbiec zmusił go do przyjęcia w swoje progi Świętej Inkwizycji. Niemałą rolę w podjęciu przez niego tej decyzji odegrała też Cecylia, która, jak twierdzono, trzymała Ojca Świętego pod pantoflem. Podobno to za jej sprawą Klemens obłożył ekskomuniką najpierw cesarza Rzymskiego i króla Niemiec Ludwika Bawarskiego, a następnie rzymskiego trybuna ludowego Mikołaja Rienziego, znanego bardziej jako Cola.
Zbezczeszczone zwłoki biednego Klemensa
Klemens został wezwany przed oblicze Pana 6 grudnia 1352 roku. Zgodnie z jego życzeniem pochowano go w klasztorze w La Chaise-Dieu, gdzie dwieście dziesięć lat później grupa hugenotów okrutnie rozprawi się z jego zwłokami. Była to epoka wojen religijnych, toczących się pomiędzy katolikami a przedstawicielami szerzących się ruchów protestanckich – we Francji byli to przeważnie wyznawcy kalwinizmu, zwani hugenotami. Właśnie jedna z takich hugenockich grup w 1562 roku zaatakowała klasztor w La Chaise-Dieu i sprofanowała miejsce spoczynku Klemensa. Po wywleczeniu z grobu zakonserwowanych szczątek papieża, wandale, zorientowawszy się, że czaszka nadal tkwi na swoim miejscu, oderwali ją od reszty ciała, a następnie rozegrali nią ,,mecz”. Kiedy znudziła im się ta zabawa, zeszli do piwniczki, gdzie papieska czaszka przestała pełnić rolę piłki, a zaczęła robić za kielich, do którego uczestnicy przedziwnej imprezy lali wino i pili z niego jeden po drugim. Po wszystkim hugenoci rozpalili przed rozkopanym grobem wielkie ognisko i wrzucili do niego rozczłonkowane zwłoki…
Zostaw odpowiedź