Prowadzą koczowniczy tryb życia. Trasa ich wędrówki prowadzi przez południową granicę Sahary, obejmuje kraje, takie jak Niger, Kamerun, Czad i Nigeria. Ich liczebność wynosi ok. 100 tysięcy. W historii zapisali się już 5000 lat temu, w epoce kamienia.
Dziś znani są z ogromnego przywiązywania wagi do atrakcyjności fizycznej i konkursu piękności, organizowanego, aby wyłonić najpiękniejszego mężczyznę i zachęcić kobiety do zamążpójścia. Kim są ci specyficzni Afrykanie?
Wodaabe
Afrykanie należący do ludu Wodaabe mieszkają w podłużnych chatach bez dachów, zbudowanych z gałęzi. Najważniejsza jest dla nich tradycja, którą wiąże się ze szczęściem, a szczęście natomiast – z życiem. Wszystko, co robią, jakie decyzje podejmują, opierają na ich własnym doświadczeniu życiowym. W owej kulturze nie wydaje się rozkazów, można jedynie usłyszeć od nich dobrą radę.
Nie posiadają, w odróżnieniu od swoich Afrykańskich braci z innych ludów, zhierarchizowanej struktury społecznej. Wodaabe jest również jednym z ostatnich ludów, który wędruje w poszukiwaniu źródła wody i kawałka ziemi, na którym mieliby warunki, aby wypasać bydło, zwane zebu. Jego hodowla i utrzymanie są bardzo pracochłonne.
Dla tych zwierząt są w stanie zrobić wszystko, podporządkowują im całe swoje życie. Sprzedaż tego zwierzęcia jest rzadkością, a ich mięso spożywają w skrajnych przypadkach, gdyż z natury są wegetarianami, żywią się głównie roślinami oraz produktami mlecznymi. Wierzą w Allaha, który oprócz imienia, niewiele ma wspólnego ze znanym nam guru islamu. Są przekonani o istnieniu złośliwych duchów buszu – Dżinn’ów .
Gerewol – „wybieranie najpiękniejszego”
Dla Wodaabe piękno fizyczne jest bardzo ważne, o ile nie najważniejsze. Żaden kraj trzeciego świata nie przywiązuje tak ogromnej wagi do swojego wyglądu zewnętrznego, jak oni. We wrześniu, gdy dobiega końca pora deszczowa, organizowane są konkursy piękności o nazwie Gerewol, czyli „wybieranie najpiękniejszego”. Wydarzenie to odbywa się w mieście Ingal. Blisko tysiąc mężczyzn przez parę dni świętuje, wyśpiewując i tańcząc tańce ludowe.
Na konkurs panowie przygotowują się już dużo wcześniej. Przemierzają około 700 km w jedną stronę, aby zdobyć żółty barwnik, który znajduje się na szczycie góry w okolicach Jongoori. Na szczęście czarny barwnik jest łatwiejszy do zdobycia. Legenda głosi, że pozyskują go z pewnego gatunku ptaka, który żyje w buszu, aby w trakcie trwania konkursu wydawać z siebie dźwięki, które mają być imitacją jego śpiewu. Makijaż jest obowiązkiem dla każdego uczestnika Gerewol’u. Tylko on potrafi podkreślić biel zębów i oczu na tle czarnej skóry.
Mężczyzna nakłada swój żółty podkład, rysuje czarne obwódki dookoła oczu, a także ust. Ważnym elementem jest pionowa biała linia, rysowana przez środek twarzy. Ma ona za zadanie podkreślić jej symetrię i wydłużyć nos – tak właśnie wygląda kanon piękna ludu Wodaabe. Gdy ukończą swój idealny makijaż, zakładają ozdoby i dekoracje z piór. W południe nadchodzi czas na taniec yaake, w którym mogą brać udział jedynie najpiękniejsi mężczyźni, wybrani przez starszyznę. Aby zostać okrzykniętym mianem „najpiękniejszego”, trzeba spełnić kilka kryteriów.
Najważniejsza jest delikatna linia nosa i wąska lub długa szyja. Żeby przekonać jury, w skład którego wchodzą trzy kobiety, zawodnicy, aby podkreślić swoją atrakcyjność, muszą podskakiwać, szczerzyć zęby, śpiewać, nadymać policzki lub wywracać oczami. Zwycięzca może uprawiać seks z każdą kobietą, jaką wybierze. W czasie uroczystości wiele kobiet znajduje sobie przyszłych partnerów.
Pisała dla Was: Klaudia Sadownik
Zostaw odpowiedź