Co jest w tym dziwnego? To, że godzinę, czy to, że stoisko ze stanikami?

Wszystko jest dziwne. Jeżeli ja idę sobie kupić majtki, to wchodzę do działu z majtkami, wiem, jakie lubię i w jakich jest mi wygodnie. Upewniam się, czy są takie, jakie ja chcę. Jeżeli nie ma, to wychodzę. Są, to biorę, idę do kasy, kupuję, koniec. Zajmuje mi to dwie minuty. Ale godzinę? Ja kiedyś godzinę siedziałem na ławce, a żona przebierała w tych majtkach i stanikach. Książkę przeczytałem w tym czasie, a ona mi powiedziała, że nie mam pojęcia, jakie to jest przyjemne. (śmiech)

Czyli dziwne jest to, że długo i że to jest przyjemne?

Ja rozumiem, że to jest przyjemne, ale żeby aż tak długo… Jeśli się idzie cokolwiek kupić, no to się idzie i kupuje.

Wy mężczyźni jesteście bardziej zadaniowi.

Tak, bardziej zadaniowi. Wy kobiety idziecie kupić przy okazji, może kupicie, może nie. Tak naprawdę idziecie pooglądać, podotykać, posprawdzać, poprzymierzać itd.

Coś w tym jest… Kobieta dla mężczyzny jest…

Nieodzowna, jest jego częścią, jego dopełnieniem.

O, to piękne… Ja się pod tym podpisuję. Dla mnie mężczyzna jest dopełnieniem.

Bo to właśnie jest dokładnie tak. Ja mam takie srebrne jabłko. Mogę Paniom pokazać?

Pewnie.

To jabłko dostaliśmy od miesięcznika ,,Pani” jako wybrana przez czytelników druga (pierwszą byli Ewa Wojdyłło i Wiktor Osiatyński) najsympatyczniejsza para roku 2009. Na jednej połówce jest Beata, a na drugiej Artur.

Foto: Monika Smykowska – Golec

Kiedy mężczyzna kocha kobietę…

Jest szczęśliwy. To taka najprostsza odpowiedź.

Od kochającej kobiety…

Od kochającej kobiety nie wolno uciekać, bo może nie być tej drugiej, która naprawdę będzie kochała.

Kobiece zmarszczki…

Są cudowne. Nie potrafię zrozumieć kobiet, które sztucznie się upiększają tzn. „pobrzydzają” np. tymi ,,kaczymi dziobami”. Likwidują sobie zmarszczki, które są naturalnym stanem w życiu człowieka. Człowiek się starzeje i dobrze. Tak jest naturalnie, tak powinno być. Co nie znaczy, że skoro ma próchnicę, to nie powinien leczyć zębów. To jest zupełnie co innego. Zawsze podaje przykład pani Danusi Szaflarskiej, która nigdy nie robiła sobie żadnych zabiegów upiększających, a była piękna do samego końca, do ostatniego dnia.

Czy zgadza się Pan z takim zdaniem: ,,Przy słabym mężczyźnie kobieta staje się silna, a przy silnym szczęśliwa”?

Nie, nie zgadzam się. Przy słabym mężczyźnie kobieta nie staje się silna, staje się nieszczęśliwa.

Kobieta w spodniach czy w sukience?

W sukience, chociaż bywają spodnie bardzo interesujące. Moda jest niezwykle szerokim pojęciem. Ja jednak lubię kobietę w sukience. W ogóle lubię kobiecość. Nie podobają mi się kobiety, które na siłę starają się być męskie, chyba że taka jest ich natura. Wtedy rozumiem, ale nie są w moim guście. Niestety, jestem z tego pokolenia, które kochało się w Marylin Monroe albo Poli Raksie, więc nic na to nie poradzę.

Pola Raksa. O tak. Piękna…

Pani jest do niej podobna!

Ojej. Dziękuję 🙂

Panie Arturze, ja już nie mam więcej pytań, ale pod koniec zawsze jest taki moment, kiedy zapraszam swoich rozmówców do zadania pytań mnie. Od jednego do trzech.

Trzeba było mnie uprzedzić, ja bym się przygotował i ,,zastrzelił” Panią jakimś pytaniem.

Tak, żeby istniała równowaga, bo myśmy się przygotowały.

No właśnie. Kiedy Pani widzi zielone światło, to Pani przyspiesza czy zwalnia? (śmiech)

Zastanawiałam się nad tym, kiedy Pan o tym mówił. (śmiech) Może nie zwalniam, ale włącza mi się czujność, czy za chwilę się nie zmieni.

Rozumiem. Czy lubi Pani skręcać w lewo na skrzyżowaniu?

Ale w które? W to lewo czy w tamto lewo? Nie no, teraz troszkę żartuję. (śmiech)

Moja znajoma mówiła mi, że na rękach ma napisane ,,lewa, prawa”, kiedy prowadzi samochód.

Trochę żartuję sobie z tym lewo, ale…

Teraz na szczęście ten problem został w większości rozwiązany, bo są strzałki. Moja żona omija wszystkie skrzyżowania bez strzałek. (śmiech)

Foto: Monika Smykowska – Golec

Ja nie omijam, bo… w zeszłym roku sprzedałam samochód 🙂

A ja w poniedziałek będę miał nowy samochód, to będzie jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu.

Czy jeszcze jakieś pytanie do mnie?

Czy Pani lubi, kiedy mówi się na Panią, „Baba”?

To zależy od tego, jakie jest w tym nasycenie emocjonalne. Z nazwą naszego portalu to też było tak kontrowersyjnie…

No właśnie ja nawiązuje do tej nazwy, bo „te baby”… to mi się kojarzy tak filuternie, baby, babeczki… dosyć nawet erotycznie, ale też dla pewnego pokolenia. Podejrzewam, że dla młodzieży to „te laski” byłoby lepiej. (śmiech)

Lubię, kiedy jest takie nasycenie jak: O, fajna babka, to wtedy mi się podoba, ale kiedy ktoś mówi: O, stara baba, to już niekoniecznie. (śmiech) Nazwa naszego portalu była kontrowersyjna również dla nas. Nie mogłyśmy zdecydować się, czy zmieniamy ją czy nie, bardzo długo…

Nie, nie, jest bardzo fajna, mnie się podoba, bo jest krótka i lekko prowokująca. To dobrze.

Bardzo dziękujemy, Panie Arturze.

Dziękuję również.

Z Arturem Barcisiem rozmawiała Kasia Borowska i Arletta Wal

[button color=”white” size=”normal” alignment=”none” rel=”follow” openin=”samewindow” url=”http://tebaby.pl/lubie-rozumiec-kobiety-rozmowa-arturem-barcisiem/”]Przeczytaj od początku. [/button]


Fragment rozmowy odsłuchasz tutaj.


Za prezent dla Artura Barcisia dziękujemy sklepowi http://theyankeestore.pl – największy wybór świec w Warszawie.

Serdeczne podziękowania dla Katrin Art Visage za makijaż Arletty i Kasi.


[cycloneslider id=”rozmowy-z-mezczyznami”]

1 2 3 4 5 6

O Autorze

ROZWÓJ OSOBISTY

Coach i mówca motywacyjny. Felietonistka, autorka książki „Ta, która idzie”, współautorka książki "Skazane. Historie prawdziwe". Rozważa relacje międzyludzkie i ich wpływ na osiąganie celów. Kobieta uśmiechnięta i kochająca. Jej pasją jest wspieranie innych, poprzez pracę z nimi na drodze rozwoju osobistego.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany