Byłam w silnym związku z Krzysztofem Teoplitzem – to była wielka obustronna miłość. Owocem naszej relacji jest dziecko, pierwszy syn, mimo, że nie wzięliśmy ślubu. Później był ślub z Tadeuszem, który okazał się pomyłką i nie miał żadnego znaczenia. Następnie związałam się na długo z Wacławem Kisielewskim, który był bardzo inteligentny, miał wspaniałe poczucie humoru, był wrażliwym artystą i w ogóle cudownym człowiekiem, ale kompletnie nie nadawał się na męża, czy partnera, dlatego że był hazardzistą. Żyliśmy razem siedem lat, najpierw w Polsce, a potem w Paryżu, do którego wyjechaliśmy w tym samym czasie. W końcu doszłam do wniosku, że takie życie na tzw. kocią łapę przestaje mi odpowiadać i postanowiłam podporządkować się starym, burżuazyjnym wzorom, czyli mąż, ślub, parka dzieci, pies, kot, duże mieszkanie, dom na wsi, jeden samochód, drugi samochód. Wcieliłam swoją wizję w życie razem z mężem Francuzem, który z kolei jest wrażliwym romantykiem, artystą, gra na gitarze i śpiewa piosenki. Kompletnie nie nadaje się do zarabiania pieniędzy, czy do załatwiania jakichkolwiek spraw, nie rozumie, jak działa pralka, nie wie, jak włącza się odkurzacz, ale za to świetnie gotuje, rozsypując przy tym mąkę po całej kuchni i dobrze radzi sobie z dziećmi. Przeżyliśmy razem trzynaście lat, przeprowadziliśmy rozwód zupełnie bezboleśnie, do tego stopnia, że dzieci dowiedziały się o nim dopiero trzy lata później. Obydwoje jesteśmy artystami i na co dzień rzadko bywaliśmy w domu, więc dzieci się nie zorientowały. Do dzisiaj żyjemy w przyjaźni. Właśnie przed chwilą zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu, że kupiłam mu jego ulubione krówki, których nie ma w Paryżu.

 

Co jest dla Pani najważniejsze w relacji z mężczyzną?

 

Komunikacja i tolerancja. Niestety ja jestem bardzo niecierpliwa, więc kiedy mnie jakiś facet rozdrażni np. tym, że chrapie lub powie jakąś głupotę, to się wściekam. Myślę, że z czasem stajemy się mądrzejsi i bardziej tolerancyjni, idziemy na ustępstwa, które są konieczne.

 

Co najbardziej ceni Pani w mężczyznach?

 

Fascynują mnie mężczyźni bardzo inteligentni. Dla mnie nie jest ważne, czy mężczyzna jest blondynem, brunetem, czy jest mały, wysoki, czy zarabia krocie czy bardzo mało. To jest dla mnie zupełnie nieistotne. Może być brzuchaty, łysy, byle był inteligentny. Poczucie humoru, błyskotliwość i inteligencja to trzy rzeczy, które mnie oszałamiają. Zresztą, mężczyzna, który jest inteligentny nie może być aż tak bardzo brzydki.

 

Czego szukała Pani w swoich związkach z mężczyznami?

 

Tego żebyśmy byli towarzyszami, byśmy stanowili jedną całość jak te dwie połówki jabłka. Chociaż ja jako połówka jabłka zawsze trafiałam na drugą połowę pomarańczy albo na drugą połowę banana. Jednak wciąż nie tracę nadziei. Musi być dwóch równych sobie partnerów. Absolutnie nie może być tak, że jedna strona jest dominująca i trzyma tę drugą pod pantoflem, bo wtedy obydwie strony są niedowartościowane i po prostu cierpią.

 

Woli Pani przejmować inicjatywę, czy czekać aż to mężczyzna zrobi pierwszy krok?

 

To musi być obopólne. Na pewno nie ulegam stereotypom np. że to facet musi podrywać, a ja mam czekać aż on coś mi zaproponuje. Jeśli facet mi się podoba, atakuję go. Pierwsze pytanie, jakie mu zadaję to, czy jest żonaty, bo brzydzę się żonatymi mężczyznami, którzy szukają rozrywki poza związkiem. Skoro on jest nieśmiały, to dlaczego nie ja mam podjąć pierwsze kroki?

 

Jak Pani lubi okazywać uczucia?

 

Otaczam opieką, czułością, poprawiam szalik, daję aspirynę, karmię, głaszczę po włosach.

 

Pani Krysiu, jak Pani myśli, po co kobiecie mężczyzna?

 

Po co kobiecie mężczyzna? Dokładnie po to, po co mężczyźnie potrzebna jest kobieta – by nawzajem się uzupełniać, by wszystkie niedoskonałości, niedobory jednej płci wyrównywać umiejętnościami, czy właściwościami tej drugiej. Para powinna chyba tworzyć jedną całość, dwie osoby razem dadzą radę wszystkim przeciwnościom życiowym, wspólnie mogą budować, tworzyć, wychowywać dzieci i żyć w harmonii. Ale cechy męskie to niekoniecznie dominacja, zdolność do zarabiania pieniędzy i siła fizyczna, a kobiece – umiejętność gotowania i zajmowania się potomstwem. Może być kompletnie inaczej, na odwrót, mąż może świetnie potrafić i bardzo lubić przyrządzanie posiłków i zabawy z dziećmi, a żona mieć talent do prowadzenia własnej firmy, kierowania samochodu i ludźmi. Para ludzi powinna się nawzajem dopełniać, by tworzyć jedną całość…

 

Co zadecydowało o Pani wyjeździe do Paryża?

 

To nie ja zadecydowałam, tylko polski rząd, który miał mi za złe, że tańczę inaczej niż trzeba. Miałam swój zespół taneczny, a ludziom bardzo się podobało, że nareszcie ktoś tańczy inaczej, nie tak sztywno, jak to było od lat. Wtedy zaczęto wzywać mnie do Ministerstwa Kultury, do dyrekcji telewizji i mówiono mi, że może bym sobie wyjechała. Proponowano mi stypendium roczne do Nowego Jorku, Londynu albo Paryża. Ja nie chciałam, byłam uparta, odmawiałam i odmawiałam, aż któregoś dnia wszystkich moich tancerzy powołano do służby wojskowej. Zostałam wezwana przez jakiegoś generała, który powiedział mi, że głową muru nie przebiję i jeśli nie wyjadę, moi tancerze już nie wrócą do tańca. Oświadczył, że w chwili przekroczenia przeze mnie granicy oni zostaną zwolnieni. Do wyboru miałam Nowy Jork, Paryż i Londyn. Nie wiedziałam, dokąd mam się udać, bo nikogo tam nie znałam, nie mówiłam też żadnym z tamtejszych języków, więc on wybrał za mnie. Zdecydował, że pojadę do Paryża, bo tam jest najbliżej i najtaniej – bilet będzie ich najmniej kosztował. Kiedy wyjechałam, chłopcy zostali zwolnieni z wojska.

 

Poświęciła się Pani… To piękne. Bardzo dziękuję za rozmowę. Liczę na kolejne !

 

Dziękuję!

 

 

[button color=”white” size=”normal” alignment=”none” rel=”follow” openin=”samewindow” url=”http://tebaby.pl/krystyna-mazurowna-zza-kulis-niepublikowane-zdjecia-i-backstage/”]Zobacz backstage! [/button]

 

19 maja spotkanie z Krystyną i jej najnowszą książką. Już dziś zapraszamy! Śledźcie nas na bieżąco

 

Zdjęcia: Karolina Zając

https://www.facebook.com/karolina.m.zajac.photo/

Makijaż i charakteryzacja: Aleksandra Nędziak

 

1 2 3

O Autorze

HISTORIA

Studiuje filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim, choć z ochotą podjęłaby też studia na kierunkach takich, jak historia czy historia sztuki. Wielbicielka prozy psychologicznej, obyczajowej i historycznej. Amatorka muzyki - tej, która potrafi wzruszyć do łez i pobudzić wyobraźnię. Fanka filmów z udziałem Kate Winslet, Cate Blanchett i Geoffreya Rusha. Ciągle dokądś goni i wiecznie brakuje jej czasu, ale kiedy uda jej się zatrzymać, choć na chwilę, wtedy czyta, pisze lub pije herbatę w towarzystwie babci.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany