Tak, poważnie. Chyba, że masz wolne albo pewne L4… Ale czekaj, nawet relaksowanie się w domu czasem nie wystarcza, bo przysłowiowy „wypad na miasto” gwarantuje zazwyczaj więcej rozrywki.
Tak samo jest z seksem w łóżku. No już, spójrz w lustro, w swoje oczęta i powiedz szczerze, kiedy ostatnio bawiłaś się poza świeżo wykrochmaloną pościelą?
Aż 75 % ankietowanych odpowiedziało twierdząco na pytanie „Czy podnieca Cię seks w miejscach publicznych?”
Jak to jest z Polakami?
61 % lubi kochać się w różnych miejscach w domu, tylko 11 % przyznało, że przystaje na seks tylko w sypialni, a 28 % fantazjuje o jeszcze innych miejscach. O ile jednak Polacy podejmują się publicznych igraszek, to robią to z osobami, z którymi już są w związku.
Od razu zaznaczam, seks w łóżku jest dobry, ale czy musi być wystarczający? Bądźmy szczere, człowiek jest istotą szukającą łatwych rozwiązań, przez co szybko przyzwyczaja się do różnych czynności i może stać się leniwy. W naszym łożu możemy mieć już nasze ulubione przyzwyczajenia – ulubione pieszczoty, pozycje, gesty, słowa… I często może się zdarzać, że powtarzamy tylko ten schemat w drodze po rozkosz.
I to wszystko jest ok, czujesz się spełniona, partner jest spełniony. Tylko czy to nie staje się rutyną? W życiu człowieka, nic tak nie rozrusza serca (nie mówimy tylko o tym organie) jak dawka adrenaliny.
Gdzie znaleźć tę adrenalinę?
Tam, gdzie Cię nie było! Albo inaczej – tam gdzie Cię nie było z partnerem. Spokojnie, nie maluj się jeszcze! Nie musisz od razu wychodzić z domu.
Baba do kuchni! Niechaj się stanie i idź do tej kuchni! Gdzie Ty stoisz, przecież nie będziesz tego robiła na kuchence. Mało masz tam blatów? Stół pewnie też się jakiś znajdzie, tylko uważaj na nowy obrus.
Łazienka – wanna, prysznic, pralka. Pralkę może wyłącz. Albo nastaw… W zależności jaki roller coaster wolisz.
Balkon – byle nie w zimę i nie przy sąsiadach! Chociaż… Ach, nie będę Ci przecież mówić, co masz robić, Babo!
A zwalając ostatnimi siłami partnera z łóżka, zwal się razem z nim i zostańcie tak w tym razem, byle na odkurzonym dywanie.
Gdzie jeszcze?
Dom znajomych, winda, basen, jezioro, przymierzalnia, kino, publiczna toaleta, park, las… Ile ludzi – tyle miejsc.
Najczęściej jednak jeśli Polacy decydują się na seks poza łóżkiem, to zwykle wypada na samochód bądź toaletę, w większości przypadków tę w klubie. Jedyne co was może hamować to Wasza wyobraźnia i pewnie policja, jeżeli nie zwrócicie uwagi na oburzonych (zazdrosnych) obserwatorów i możliwe kamery…
A skoro mowa już o przyłapywaniu to wspomnijmy o gwiazdach: Angelina Jolie ze swoim byłym mężem Billem Bobem Thorntonem kochała się w samochodzie, który prowadziła osoba trzecia. Hugh Grant został przyłapany na parkingu z prostytutką. Scarlett Johansson i Benicio Del Toro zostali przyłapani podczas igraszek w windzie hotelu Chateau Marmont, a Miley Cyrus i Liam Hemsworth ponoć baraszkowali na Oscarowej imprezie.
Także – jak same widzicie – chodzi o nowe bodźce! Powtarzajcie schemat z łóżka w innych miejscach, a odkryjecie nowe pozycje i na nowo spojrzycie na to samo ;).
To jak, wylazłaś już spod tej kołdry? 😉
Zostaw odpowiedź