DARIA: Większość z nas, motomaniaków, umie przynajmniej podstawowe wymiany. Koło, olej, wszelkie płyny, to wiedza w małym palcu. Zdarzyło mi się wymieniać amortyzatory, termostaty, robić drobne wymiany czy naprawy np.: filtrów, uszczelek. Małymi krokami wchodzę w tę wiedzę coraz głębiej. Niemniej jednak do poważnych napraw potrzebne są warunki, jak kanał czy odpowiedni podnośnik, a tych raczej brakuje. Zawsze chętnie coś pogrzebię w aucie, ale konkretne naprawy zostawiam fachowcom. W końcu to również moje bezpieczeństwo.

fot. Archiwum prywatne

DOROTA: Twój piękny manicure nie cierpi na tym?

DARIA: Niee! Są samochodziary-manicurzystki, wymieniamy się umiejętnościami 🙂

DOROTA: Czy uważasz się za dobrego kierowcę? O kobietach kierowcach krążą niewybredne dowcipy, wiesz chyba?

DARIA: Dowcipów jest masa i sama się z nich śmieję. One nie biorą się z niczego, ponieważ jest sporo osób robiących głupoty na drogach i niestety…w większości to jednak kobiety (śmiech).

DOROTA: Na przykład ja…, ale Ty zapewne nie jesteś przysłowiową „blondynką“ za kierownicą?

DARIA: Uważam się za dobrego kierowcę, jeżdżę szybko, ale „z głową“. Z awaryjnych sytuacji póki co wychodziłam, nie dając się ponieść panice. Co nie znaczy, że nie popełniam błędów czy nie zdarzy mi się być tą „przysłowiową blondynką“ na drodze i robić manewry, z których sama potem się śmieję!

DOROTA: Czyli masz do siebie-kierowcy dystans.

DARIA: No raczej…

fot. Archiwum prywatne

DOROTA: Czy dużo masz koleżanek z podobnymi zainteresowaniami? Samochody to raczej męski świat, przynajmniej tak deklarują mężczyźni.

DARIA: Dziewczyn jest sporo i coraz więcej, choć rzeczywiście mniej niż facetów… Motofaceci kiedyś owszem, postrzegali nas kobiety z przymrużeniem oka. Na chwilę obecną nie spotykam się już z żadną niechęcią czy niedowierzaniem. Przeciwnie, jeśli kobieta coś wie i potrafi sama ogarnąć, to jest to raczej chwalone przez męską część. Mamy dużą grupę znajomych motomaniaków i to grono stale sie powiększa, a liczba fanek motoryzacji rośnie. Niektóre mają fajne auta po modyfikacjach. Są dziewczyny, które pracują jako mechanicy samochodowi, inne biorą udział w rajdach. Są też takie, które nie mają auta, a jednak zaraziły się tematem motoryzacji.

DOROTA: Gdzie kobiety mogą realizować swoją motoryzacyjną pasję?

DARIA: Tam gdzie mężczyźni, nie ma rozgraniczenia. Na torach, na wydarzeniach otwartych, nie ma reguły czy jest to facet czy kobieta. Dziewczyny biorą udział w rajdach typu KJS, WRC, Drifcie…czy też zwykłe „upalanie“ i „latanie bokiem“ po parkingu, bo lubią poszalećJ Osobiście wraz z koleżanką prowadzimy funpage „Kobiety Kochają BMW“… polubiony przez ponad 44 tysiące osób, gdzie większość to mężczyźni.

fot. Archiwum prywatne

DOROTA: A co to KJS, WRC? „Upalanie“ i „latanie bokiem“? Dla mnie brzmi to tajemniczo.

DARIA: KJSy to KonkursyJazdy Samochodem zorganizowane dla kierowców bez licencji sportów samochodowych, ale podlegające regulaminowi. WRC – to World Rally Championship, to rajdy w terenie już dla profesjonalistów.  „Upalanie“ to wprowadzenie kół w ruch w trakcie postoju, powoduje to zdzieranie opon tworząc przy tym chmurę dymu. To oczywiście tylko zabawa (śmiech)

DOROTA: Czyli mężczyźni coraz bardziej traktują kobiety poważnie, jak równouprawnione w dyskusji o motoryzacji?

1 2 3

O Autorze

Praktyczna i zorganizowana optymistka. Bardzo dojrzała kobieta pracująca, w posiadaniu dojrzałego męża, dorosłych dzieciaków, uroczej suczki i dwóch szalonych kotów. Lubię włóczyć się po wszelkich ciekawych miejscach, urządzać, aranżować i dopieszczać swoją działkę. Ponieważ lubię wyzwania i babski świat, to chyba nie przestanę pisać. No cóż…to ja, Baba.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany